Po zwiedzeniu jaskiń, wstąpiliśmy do niewielkiego muzeum starych pojazdów (Car and Carriage Caravan Museum),
z daleka obejrzeliśmy śliczną dzwonnicę The Luray Singing Tower (w której znajduje się carillon liczący 47 dzwonów),
a potem, podziwiając po drodze sielskie krajobrazy stanu Virginia,
pojechaliśmy do Parku Narodowego Shenandoah, tym razem (bo poprzednio, ponad rok temu, byliśmy tam troszkę dłużej. Kiedyś na pewno pokażę parę zdjęć z tamtego pobytu) tylko do restauracji w Skyland Resort, żeby zjeść pyszny stek :-) .
Jak widać, w dolinach już zielono, natomiast wyżej w górach wegetacja jest zdecydowanie spóźniona, większość drzew miało albo nagie gałęzie albo dopiero rozwijające się listki. Widzieliśmy też tylko jednego jelenia skubiącego niezbyt bujną trawę.
A stek był smaczny, ale nie aż tak, jak pamiętałam z poprzedniego pobytu :-) …