Okazuje się, że do niektórych nie dociera (a do niektórych pewnie nigdy nie dotrze, choć obym sie myliła), że można się wstydzić tego, że biło sie własne dziecko. No jasne, przecież bicie dzieci to przyrodzone prawo rodziców w Polsce.
[…]Tusk przycięty w TVP
Taki drobiazg. – Co do córki byłem bardzo wyrozumiały, co do syna zdarzało mi się karcić go przy pomocy klapsa i wstydzę się tego – powiedział dziś premier, a zacytowały go wszystkie telewizyjne dzienniki.
Z jednym istotnym ale: „Wiadomości” jako jedyne, choć tę wypowiedź dały dwukrotnie, to pominęły fragment „i wstydzę się tego”.[…] (z bloga Wojciecha Szackiego)
Ech, myślę, że tu nie chodziło o docieranie lub nie, że to było działanie z premedycją by zasugerować niekonsekwencję Tuska – sam bijał, a teraz innym chce święte prawo odebrać. Wstyd kłócił się z przekazem niekonsekwencji.
W końcu w TVP chyba nadal rozmaite Koteckierie rządzą?