moja Ameryka

Wakacje – dzień piętnasty

National Air and Space Museum Ż. i M. zwiedzali dzisiaj sami. Było bardzo ciekawie, tak oboje twierdzili (dużo fajnych samolotów :-) ), choć w takim muzeum powinno się spędzić znacznie więcej czasu, niż te parę chwil jednego dnia. A mnie bardzo dobrze siedziało się dzisiaj w domu.

A tu lądownik księżycowy numer 2 Apollo, nieużywany i przebudowany trochę, żeby przypominał kompletny lądownik Apollo 11:

Sojuz-Apollo:

Messerschmitt Me 262 Schwalbe:

Dodatkowo polski akcent (jak zwykle :-) )

oraz akcent feministyczny: