[…] There is an „unprecedented increase” in measles cases in England and Wales, experts report.[…]
Ciekawość, dlaczego…
[…] „This continued rise is due to relatively low MMR vaccine uptake over the past decade and there are now a large number of children who are not fully protected with MMR. […]
[…] „We again are urging parents to get their children vaccinated. Although MMR coverage is starting to improve, we cannot stress enough that measles is serious and in some cases it can be fatal. Delaying immunisation puts children at risk.” […]
Przedwczoraj oglądałam odcinek Private Practice, spin-offu Gray’s Anatomy, słabego dosyć zresztą. Kto też oglądał, to wie, że jedną z bohaterek była matka trzech chłopców. Jej synek miał jakąś tam gorączkę, źle się czuł, wszyscy razem przyjechali więc do lecznicy. Potem okazało się, że to odra, a dwaj bracia (w tym ten chory) nie zostali zaszczepieni. Matka odmówiła szczepień, kiedy uwierzyła, że na ich skutek trzeci brat zachorował na autyzm. Chory chłopczyk bardzo ciężko przechodził tę odrę i w końcu zmarł. A lekarz, wbrew woli matki, zaszczepił jego nieszczepionego braciszka. Rozpacz tej kobiety była ogromna, a wszystko pod hasłami: ja naprawdę wierzyłam, że szczepionka powoduje autyzm oraz robiłam wszystko, żeby ochronić moje dzieci, robiłam wszystko dla ich dobra. I tak było, tylko co to za pocieszenie… Pojechali trochę po bandzie twórcy serialu, ale po to w końcu są seriale, zwłaszcza amerykańskie (no nie?), żeby ludźmi czasem potrząsnąć (wysypka namalowana na buzi tego chłopca była naprawdę imponująca) i może skłonić ich do myślenia:
[…] Although most children recover from measles, it can be a serious illness. One in 10 cases requires hospital treatment and it can lead to pneumonia, brain damage and even death.[…]
A to już jest piękne:
[…] The large numbers of cases in Europe has also led to an „embarrassing” problem, said two WHO scientists writing for the journal.
Although there are still instances in which the virus is being „imported” from areas where it is rife, in recent years, substantial outbreaks in otherwise measles-free South America have been traced back to Europe.
Dr Jacques Kremer and Dr Claude Muller, from the Luxembourg-based WHO Regional Reference Laboratory for Measles and Rubella, said: „Rich countries need to be responsible for avoiding cases by implementation of high vaccine coverage, to make it the privilege of resource-poor countries not to worry about reintroductions from Europe.”[…]
ciekawe z ta ‚nauka przez seriale’. nie ogladam tego serialu, ale zgadzam sie, ze jesli jest to jedyna metoda na potrzasniecie rodzicami, to moze i tak mozna.
a slyszalas, ze niektorzy rozdzielaja ta szczepionke na 3 razy? czy wedlug ciebie cos to zmienia, czy to tez jest jakis zabobon?
Pamiętam, jak moi studenci – OMC medycy – żywo komentowali serial ER na zajęciach. Pamiętam też, że sami lubiliśmy powoływać się na film „Filadelfia”, żeby ich czegoś tam nauczyć. A seriale są dobre, bo są popularne i pokazują wszystko w atrakcyjnej formie.
Co do rozdzielania – czy chodzi Ci o tę historię, że podanie osobno antygenów, zamiast szczepionki potrójnej, miało zmniejszać ryzyko autyzmu? Nie, nie ma żadnych korzyści z rozdzielenia antygenów. Mogą być tylko wady. No i w ogóle wielokrotnie udowodniono, że MMR, a także pojedyncze szczepienia przeciw odrze są bezpieczne i nie zwiększają ryzyka autyzmu. (Oczywiście, wszystko to, co ogólnie pisze się o szczepionkach dotyczy generalnie zdrowej populacji. W określonych przypadkach mogą byc różne przeciwskazania i trzeba podejmować indywidualne decyzje.)