H. wrócił ze Szwecji. Podobało mu się. Europa jest, jak widać, na topie u Amerykanów, nawet takich świeżych, jak H. Co prawda, najbardziej podobało mu się, że w Burger Kingu w Malmö wiszą żyrandole. Że ludzie w kafejkach siedzą pod parasolami na zewnątrz – „to taki europejski zwyczaj?” pytał nas. Ogromnie rozśmieszył Amerykanów i Chińczyków pokazując zdjęcie znaku drogowego „nierówna droga”. Nie jeden raz mi się wydawało, że niektórzy Amerykanie cierpią na poważne dysfuncje swojego życia seksualnego, sądząc z tego, jak reagują na na przykład goły biust w telewizji czy słowo fuck w teatrze. Ale tak reagować na znak drogowy? Jeszcze żeby mieli po piętnaście lat. I niektórzy Chińczycy widać też tak się zachowują. Jeden z nich zresztą mało nie spadł z krzesła ze śmiechu, kiedy obejrzał kolejne zdjęcie: na tabliczce z napisem utfart ktoś zamazał literę t. Super.
Oglądałam te zdjęcia. Pełne ładnych budynków, tak innych, niż te, które oglądam codziennie. Balkonów. Uliczek. Kolorów. I okropnie zatęskniłam za Europą. Mało patriotycznie, bo nie za Polską nawet, ale za jakimś takim europejskim czymś (albo raczej europejskim wszystkim), czego, stwierdziłam z zaskoczeniem, brakowało mi w Stanach. Nie zdawałam sobie sprawy, że brakuje aż tak, dopóki wczoraj nie obejrzałam tych kilku marnych zdjęć Malmö.
V. – jedna z dwu Europejek, z którymi pracuję, uczucia te – wspólne nam trzem, jak się okazało – podsumowała gorąco: „nie zamierzam umierać w tej Ameryce!”
Ja tez nie zamierzam umierac w Ameryce.. i tez brak mi europejskich miast.
W USA tylko przyroda jest piekna..nawet tak „stare” miasto jak Nowy Jork sprawia wyjatkowo molochowate i przygnebiajace wrazenie…
A w Malmo nie brakowałoby Ci Ameryki? :)
my lecimy za 2 tygodnie do norwegii. tez sie juz nie moge doczekac tej europy
Ja tesknie za europejskim socjalizmem – dlugimi wakacjami i urlopami macierzynskimi.
Mnie tez brakuje tego czegos europejskiego, tez mi teskno czasem. Z drugiej strony tak jak pyta Oliviera, ameryki tez by mi bardzo brakowalo. Tak to juz chyba jest.
Mam wiele powodów, nieraz bardzo osobistych, żeby lubić Stany. I dobrze mi się tu żyje, mieszka i pracuje (choć jasne, jak pisze Ania, że wolałabym mieć dłuższe urlopy). Jednak do Europy i tak tęsknię, pewnie dlatego, że jest inna. I nie jest to kwestia czegoś materialnego, tylko raczej „duchowego” ;-), kulturowego, itd.
Hjuston – przyjemnego pobytu w Norwegii Ci życzę :-) . Ja też się nie moge doczekać urlopu, choć będę go spędzała w Stanach :-)