Jakoś dotąd nie udawało nam się dotrzeć do The US National Arboretum. A to coś nam się nie podobało, a to coś innego nie pasowało. Udało się jednak w tę niedzielę, choć pogoda nie była sprzyjająca – oglądanie małych roślinek w prawie czterdziestostopniowym upale nie jest może najlepszym pomysłem. Ale samo miejsce jest przepiękne i warto się tam wybrać, jeśli ktoś lubi drzewa (przede wszystkim), krzaczki i paprocie (też) oraz ryby (karmienie ryb sprawia przyjemność nie tylko dzieciom :-) ).
Ważną częścią Arboretum jest National Bonsai and Penjing Museum, gdzie prześliczność drzewek doprowadzona jest do perfekcji. Oglądać można chińską sztukę penjing – prekursora bonsai, bonsai japońskie oraz drzewka hodowane w Ameryce. Większość jest niezwykle cenna, niektóre miniaturowe rośliny mają po sto albo więcej lat.
Zacząć zwiedzanie można od Cryptomeria Walk: […] The Cryptomeria walk is a contemplative place. Soothe your soul and develop a peaceful frame of mind. […], jak piszą pracownicy w ulotkach reklamowych. A tak naprawdę, to całe Muzeum jest takie :-)
Wejście do chińskiego pawilonu:
Chińska brama księżycowa:
Klon Bürgera:
Miłorząb w formie normalnie dużej, choć rozpłaszczonej,
oraz zminiaturyzowanej:
Japońska sosna drobnokwiatowa: