okołofeminizmowo, śmieszne

Spodnie szkodzą

[…] Co mówią o dzisiejszej kobiecie spodnie, z którymi niemal nigdy się nie rozstaje? Jaką prawdę o niej wyrażają? Czy ten element wizerunku pozostaje w harmonii z wewnętrzną jej prawdą? Czy kobieta, która upodabnia się do mężczyzny zewnętrznie i rezygnuje z jednego z podstawowych atrybutów kobiecości, jakim jest kobiecy strój, […]

O matko.

Nie wiem, co mówią o mnie moje spodnie w swoim spodniowym języku i jaką prawdę o mnie wyrażają. Nie wiem zapewne dlatego, że jednak czasem zdarza mi się z nimi rozstawać, jak wchodzę pod prysznic na przykład. Mea culpa. A nie, nie. Nie mea culpa. To dobrze przecież, że te spodnie jednak zdejmuję. Nie powinnam ich w ogóle zakładać, za to skupić się na tym, co mówi do mnie mój atrybut kobiecości, czyli moja sukienka. Zapewne w sukienkowym języku dla odmiany. Ona w końcu świadczy o mojej wewnętrznej prawdzie, czymkolwiek by ona była.

[…] a w dodatku poddaje się, niczym zdyscyplinowany żołnierz światowej armii – moda jest dziś globalna – który upatruje jedyny cel swojego życia w biernym podporządkowaniu się dowódcy („dyktatorom” mody), poddaniu się bezlitosnym rozkazom, aż do zatracania swojej osobowości, jest jeszcze zdolna do ocalenia swojej delikatnej natury, także na innych frontach? […]

Wojna. Wszędzie wojna. Bezlitosne rozkazy, podporządkowanie się dowódcy, zatracenie osobowości. Co trzeba robić, żeby tak widzieć świat? Wsłuchiwać się w gadające ciuchy?

[…] Sprawa nie jest tak banalna, jak mogłoby się wydawać. Spodnie dla dorosłych kobiet – także i dla babć, i dla dziewczynek – na każdą okazję, nawet jeżeli nie zawsze im szkodzą, odbierając część osobowości (delikatności, tajemniczości), utrzymują je w gotowości, by – „jak przyjdzie co do czego” – rozpocząć wojnę płci, zdystansować mężczyznę, wyręczyć go, odtrąbić swoją nad nim przewagę. (Ile powstaje dziś filmów, w których mężczyźni grają rolę żałośnie zniewieściałych facetów, kobiety to groteskowe okazy zjawiska „baba-chłop”!). Spodnie jako element „czysto damskiego” umundurowania nie mogą sprawy zamiany ról kobiecych i męskich i głębokiej przemiany osobowości kobiety do końca przesądzić, ale są symbolem zmiany. Niestety, nie spontanicznej (nazywanej enigmatycznie „przemianą kulturową”), ale zaplanowanej i solidnie przeprowadzonej. Od czego są atrakcyjne wizerunki pań w spodniach powielane od kilku dziesięcioleci, w milionach egzemplarzy w prasie kobiecej, w filmie, reklamie etc.? Ta „atrakcyjność” uwodzi kobiety. Kobiety tak naprawdę nie lubią munduru. Długoletnia tresura robi swoje.[…]

Och, jak dobrze, że spodnie szkodzą mi tyko czasem. Czasem tylko odrywa się ode mnie kawał mojej osobowości, chcę wówczas jednocześnie rozpętać wojnę, zakończyć ją i pognębić trąbą zwyciężonego (trąba się do tego świetnie nadaje, a zwyciężony mógł założyć spódnicę, kretyn). 
Jednakowoż – chyba nie jest tak źle. Spodnie nie przesądzają całkowicie o mojej osobowosci. To tylko spisek, choć zaplanowany i solidny. Pełen milionów reklam i filmów o cierpliwych treserkach-babochłopach, czyli atrakcyjnych paniach w spodniach, uwodzących kobiety. A te od dziesięcioleci dają się uwieść, choć zupełnie nie mają na to ochoty. Tak naprawdę wolą chodzić ubrane w mgiełkę po służącej.

16 myśli w temacie “Spodnie szkodzą”

  1. No tak jakby. W żeńskim wydaniu pod tytułem Ewa Polak (zdecydowanie polskie nazwisko, Anzelmowi powinno się spodobać) – Pałkiewicz :-)

  2. Och jakaż ta pani okropnie modą zniewolona- w końcu jak wytłumaczyć jej krótkie- męskie włosy? Powinna nosić warkocz do pasa ;)
    Noszę sukienki kiedy jest pogoda, bo je uwielbiam, włosy mam długie i jestem feministką- dla tej pani to byłby niezły dysonans poznawczy :)

  3. Evita, też tak uważam – warkocz i worek po kartoflach :-)
    Jakby mnie zobaczyła, to też pewnie miałaby dysonans – sukienki i spódnice noszę znacznie częściej, niż spodnie, ale że feministką jestem świadczą zapewne moje krótkie włosy :-)

  4. Coz za kretynizmy.

    Ja prawie ciagle chodze w spodniach – po prostu z wygody… za to jestem obwieszona bizuteria no i makijaz robie. ani chybi babochlopofeminazistka albo co :)

  5. Nawet się do tej biżuterii i makijażu nie przyznawaj :-) . Gdyby ta pani zobaczyła razem Ciebie, Evitę i mnie mogłaby tego nie przeżyć :-) . Pozbawiłaby nas w ten sposób kolejnych porcji swoich mądrości, i co byśmy wówczas zrobiły…?

  6. Przeczytałam ten artykuł i myślę, że ta pani była w armii. Ewentualnie golf ją uciska i jest niedotleniona. I te wstrętne krótkie włosy :)

  7. Skąd to rozpowszechnione wśród cywilizacji życia przekonanie o „kobiecej delikatności”? ke? I zerowa znajomość historii ubioru. W’ogle, tak prywatnie, to chciałabym, żeby wróciły togi, tuniki i powłóczyste szaty dla obu płci. I makijaż też dla obu.

  8. Zaraz, zaraz, a co z męzczyznami, co dawniej w kiecach chodzili. Np. oni w todze, a kobiety w peplum. No tak, Cesarstwo Rzymskie upadło, teraz wiadomo dlaczego. A Szkoci?

  9. Riffe, Pawian – ja nie wiem, czego Wam się zachciewa? Przecież świat trwa 6 tysięcy lat, więc jakie togi? Wszyscy wiedzą, że zawsze było tak, jak teraz: kobiety w sukienkach (na obraz Boga) i mężczyźni w spodniach (też na obraz Boga). Jak to świadczy o tymże obrazie, nie chce mi się myśleć :-)

    Riffe – myślę, że to przekonanie o kobiecej delikatności to jakieś popłuczyny po schizofrenicznym myśleniu rozmaitych konserwatystów. Ich zdaniem kobieta powinna ze śpiewem na ustach urodzić i wychować dziesiątkę dzieci, sama, bo tatuś zarabia, ale jednocześnie ma być słodka, wiotka i powabna, bo takie przecież są kobiety i mężczyźni muszą się nimi opiekować.

    W’ogle, tak prywatnie, to chciałabym, żeby wróciły togi, tuniki i powłóczyste szaty dla obu płci. I makijaż też dla obu.
    Makijaż i biżuterię dla obu płci bardzo popieram :-) , dla mężczyzn jednakowoż wolałabym obcisłe (mniam, mniam) szaty :-)

  10. Dopytałam kiedyś u źródła o co chodzi z kobiecą naturalną delikatnością i czym się ona przejawia, skoro kobiety dłużej żyją, lepiej znoszą ból, są odporniejsze na długotrwały wysiłek itd., więc przydałaby się porządniejsza definicja, czym jest ta delikatność.

    Źródło odrzekło, że kobiety nie mają w sobie wrodzonej agresji i naturalnie kobieta jest w stanie kogoś uderzyć tylko w obronie własnego dziecka, zaś widoczne w społeczeństwie przejawy kobiecej agresji to efekt złego wychowania lub genetycznej patologii. Poza tym (tako rzecze źródło): kobiety naturalnie nie są w stanie rywalizować, nie lubią pracować poza domem i są tak emocjonalnie wrażliwe, że w sytuacjach stresowych nie radzą sobie bez broniącego ich mężczyzny.

    Relacji spodni do naturalnej delikatności już nie poruszaliśmy, bo uruchomiły mi się pokłady złego wychowania i genetycznej patologii… Ale wydaje mi się, że spodnie miałyby być niezdrową protezą, wyzwalającą pokłady nienaturalnej agresji.

  11. Ija – kobiety naturalnie nie są w stanie rywalizować, nie lubią pracować poza domem i są tak emocjonalnie wrażliwe, że w sytuacjach stresowych nie radzą sobie bez broniącego ich mężczyzny.
    Po prostu umarłam ze śmiechu :-)
    I wcale Ci się nie dziwię, że uruchomiły Ci się te pokłady :-)
    Powiedziałabym też, że cechą tego, co mówią takie źrodła, jak to Twoje cytowane, jest genetyczna niezborność intelektualna i poważna alogiczność ;-) . I podziwiam, że chciało Ci się pytać.

  12. Nie ma co podziwiać, bo zwykle dopytuję nie z dobrego serca i w celach wychowawczych, tylko czysto złośliwie – żeby zobaczyć, jaka logika kątowa* i jakie fobie i przesądy leżą u podstaw czyichś rewelacji. A dopytywać i uściślać bardzo lubię…

    * logika kątowa – logika, w której z przesłanek wyprowadza się kompletnie do nich prostopadłe wnioski.

  13. A nie, takie podejście to ja rozumiem :-) . Tyle, że ja już jakiś czas temu straciłam ochotę na takie zabawy. Zresztą i na dopytywanie w celach wychowawczych także.

  14. Eh, bełkot. Ta baba powinna przestać gadać z ciuchami (to takie nieeleganckie) i od czasu do czasu oderwać kawałek (swojej) osobowości, wiele zresztą nie straci – a nuż jej się spodoba?

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s