kretynizmy

Krzemiennym odkurzaczem radionuklidy usuwać – półnagi łuk eterycznego robala inicjować będziesz

Medycyna alternatywna jest niezbędna. W zasadzie to nic nowego tutaj dziś może nie będzie, ale warto tę wiedzę wybitną usystematyzować. Medycyna alternatywna jest niezbędna więc. Homeopaci i inni naciągacze mają, jak wiadomo, doskonale rozwinięte social skills i świetnie sobie radzą z pacjentami. Kojący głos, miły uśmiech, dużo poświęconego pacjentowi czasu – i wszystko działa. Jest to zresztą dowodem na fakt, że altmed opiera się na robieniu sobie i innym dobrze. Zalet innych specjalnie nie ma, co najwyżej wady, ale ta zaleta jest doprawdy niebagatelna. Kiedy pacjent dostanie orgazmu po włożeniu sobie czegoś w tyłek, wbiciu gwoździków w genitalia (no jasne), czy posmyraniu się tu i ówdzie wydłużonymi przedmiotami, wtedy widać wyraźnie wyższość medycyny niekonwencjonalnej nad konwencjonalną. Gratulując altmedowi należy spełnić toast wybornym trunkiem za jego uparte (i jakże przyjemne) trwanie w świadomości ludzkiej.

Podobnie jest w ogóle z pseudonauką. Ona także w całości służy do tego, zeby robić sobie dobrze. Owszem, jej przyrodzoną cechą jest specyficzny nibynaukowy bełkot, który ukryć ma zdrożne pragnienie przeżycia chwili rozkoszy za pomocą miski z  brudną wodą na przykład, ale chodzi naprawdę tylko o jedno. I to samo. (A swoją drogą, bełkot może również być pociągający i działać pozytywnie na co bardziej geekowskich użytkowników/klientów/pacjentów. Szczególnie kiedy słyszą o pobudzeniach i wibracjach w zgodnych fazach oraz o miękkich i elastycznych tkankach.)

Chore komórki tym różnią się od zdrowych, że wytwarzają na zewnętrznej błonie kryształy. Będące ciałami stałymi kryształy posiadają unikalne częstotliwości rezonansowe, które pobudzone przez drgania będące w zgodnej fazie często powodują pęknięcie otoczki i w konsekwencji jej rozpad.

Ponieważ światło łuku węglowego ma ogromną moc i zawiera w sobie pełną 49. oktawę energetyczną, istnieje duże prawdopodobieństwo, że zawiera harmoniczną jakiejś częstotliwości, która będzie rezonować z formacjami kryształów znajdujących się na różnych chorych komórkach. Jest więc prawdopodobne, że wystawienie się na działanie wibracyjnej energii świetlnej lampy z łukiem węglowym może zniszczyć wiele chorobotwórczych mikrobów bez uszkadzania sąsiedniej zdrowej tkanki (która jest miękka i elastyczna i nie posiada własnych formacji kryształów).

W pewnej chwili, naturalnie, ten bełkot kończy się, żeby brutalnie (S/M, nieprawdaż) przejść w surową rzeczywistość. Przy okazji do głosu dochodzą ekstraordynaryjne upodobania pacjentów – jak na przykład zafiksowanie na fazie analnej i co-z-tego-wynikło, choć z drugiej strony – nie muszą być one wcale aż tak rzadkie. Naturalizm i turpizm (kolorowy, ale zawsze) w seksie? Czemu nie?

W zależności od przewodliwości organizmu naświetlanej osoby, może ona odczuwać skutki w postaci pewnego dyskomfortu, który może przemieszczać się w obszarze brzucha. W okresie od sześciu do dwunastu godzin ciało tasiemca zostanie wydalone w postaci półpłynnego stolca. Kał często ma kolor niebieski lub zielony, co jest spowodowane nadmiarem żółci wydzielanej przez wątrobę i woreczek żółciowy. Nie jest to kolor tasiemca, ale kolor żółci, która nie zdążyła wejść w proces przetwarzania pokarmu, który zmienia kolor kału na czerwonobrązowy. Kolejne wypróżnienia mogą mieć jasny, a nawet biały kolor, i taki stan może utrzymywać się przez kilka dni. Nie należy z tego powodu wpadać w panikę, ponieważ wytwarzanie żółci wróci do normy i stolec znowu będzie miał normalny kolor.

Z trzeciej strony, altmed musi utrzymywać, że to nie o żadne szczególne upodobanie do grzebania się w cudzych i swoich odbytach chodzi, ale o działanie lecznicze i prozdrowotne. Czyli na przyklad o zapobieganie nadmiernemu rozwojowi skorupiaków w ekosystemie ludzkiego organizmu (czy jakoś tak). Bardzo ekologicznie, to też bywa seksi (inaczej).

Jeśli jednak jelita są utrzymywane we właściwym stanie przy pomocy tych okresowych oczyszczeń, zabójcze raki będą rzadko powstawać.

Witamina D, która jest wytwarzana w skórze z egosterolu, odgrywa zasadniczą rolę w ograniczaniu raka

Ale zaraz wracamy do kolejnych fantazji seksualnych. Tym razem takich bardziej romantycznych i nostalgicznych, i subtelniejszych nieco… Jak na przykład bieganie półnago w młodszym wieku, bukoliczne zgoła – można było to robić, bo w tamtych czasach skorupiaków człowiek faktycznie nie uświadczył na ulicy. Tych które umiały filtrować światło w szczególności się nie uświadczało, a teraz spotykamy je na każdym kroku.

Kiedy dorastała nasza generacja wyżu demograficznego, nikt nie słyszał o niedorzecznym założeniu, że światło słoneczne jest dla nas szkodliwe. Biegaliśmy na wpół nadzy i bez żadnych olejków na skórze słońce, które nie miały wówczas własności filtrowania światła. Czy przypominacie sobie kogoś chorującego na raka skóry? Albo w ogóle na jakiegokolwiek raka?

Z filtrującymi skorupiakami przechodzimy na wyższy poziom abstrakcji i naukowości – czyli co to są ślepe próby i dlaczego Lenin. Popelnił błąd.

To kolejny obszar, w którym nauka medyczna szarogęsi się bez prowadzenia swoich ukochanych „prób na ślepo”. Tak się składa, że te badania nie mogą być „ślepe”, albowiem badacze i badani mogą w większości przypadków z łatwością rozpoznać w czasie badania, czy stosowane metody dają jakieś wyniki. Publikowane spostrzeżenia są często sprzeczne z wynikami badań za sprawą czyiś interesów, które miały na nie wpływ. Jak dotąd nie ma badań, które dowiodłyby, że Bóg popełnił błąd. Za to człowiek…

Za to człowiek zabiera się za majsterkowanie. Innymi słowy – prężymy muskuły i zaczynamy typowo męskie zachowania godowe. Z podstawowym akcesorium, znaczy się patelnią. Niemal jak Ludwiku, do rondla, czyli feministycznie pochwalamy. Wszystko żeby zrobić dobrze partnerce/partnerowi.

Prostą i niedrogą lampę leczniczą z elektrycznym łukiem węglowym można zbudować za niespełna 20 dolarów.

Wszystko, co jest konieczne do budowy lampy łukowej, to para cegieł z otworami (dziurawek), miernik, od 2 do 4 metrów wytrzymałego przewodu elektrycznego, duże zaciski typu krokodylek i urządzenie oporowe w rodzaju piecyka elektrycznego, żelazka, elektrycznej patelni, opiekacza lub elektrycznego rondla, no i oczywiście para węglowych prętów.

Po prężeniu muskułów, nie wspominając o innych częściach ciała, bierzemy się do dzieła. Tym razem będą to realizacje fantazji o podnoszeniu temperatury poniżej pępka, wyginaniu się w łuk, z latającymi na wszystkie strony iskrami, płomieniami, z rozsuwaniem eee… prętów, i wkładaniem między nie eee… śrubokrętu. A wszystko to razem w odpowiednich otworach. I nie zapominamy o mokrej szmacie do ochłodzenia i ochłonięcia.

Aparaturę   należy   umieścić na izolowanym stole, tak by powierzchnia poniżej pępka była najbardziej wystawiona na napromieniowanie. Pod dwiema cegłami należy umieścić mokrą szmatę lub coś innego odpornego na płomienie lub padające z prętów węglowych iskry.

Cegły powinny stać naprzeciw siebie. Pręty węglowe należy wsunąć w otwory w cegłach i ustawić je tak, by dotykały się końcami.
Umieszczony na powierzchni cegły po przeciwnej stronie prętów duży ścisk typu „C” lub ścisk meblowy pozwoli na regulowanie odległości między elektrodami, w czasie gdy będą się one spalały. Krokodylkowe zaciski na prętach węglowych należy umieścić jak najdalej od stykających się końców, po czym pręty należy rozsunąć na odległość około 1,5 mm.

Przesuwamy końcówką izolowanego śrubokrętu między pręty, aby zainicjować łuk.

Dopiero teraz się rozbieramy do rękawiczek i szpilek (ewentualnie innego codziennego obuwia domowego na gumowej podeszwie). Po czym zmysłowo obracamy podbrzuszami.

Następnie należy stanąć nago w tenisówkach i gumowych rękawicach na izolowanej powierzchni, na przykład na kilku warstwach starego dywanu, gazet lub gumowych dywaników z samochodu, aby odizolować się od podłogi.

Brzuch należy umieścić w odległości 10 – 15 cm od łuku i powoli nim obracać, tak by cały był równomiernie naświetlany. Naświetlanie przerwać po 30 sekundach, oddalając się od łuku, a następnie wyjąć wtyczkę z gniazdka.

A po tych ekscytujących doznaniach należałoby wreszcie odpocząć i zregenerować siły do następnego razu. Mogą pomóc w tym krzemykowe kamyki. Wprawdzie zwykle używa się kuleczek, w dodatku silikonowych albo jakichś takich, ale i takie fajnie nieregularne zapewne się nadadzą. Nawet w zacnym dziele ćwiczenia mięśni Kegla. Poza tym jakież cuda czynią. I takie gustowne są, czarne.

Krzem poprawi przemianę materii, zmniejsza poziom cukru we krwi, pomaga w leczeniu anginy i innych chorób.

Anginy szczególnie, bo to leczenie homeopatyczne jest. Paciorkowce zwalczaj paciorkami, skutecznie! (miało być o wyższości altmedu nad medycyną no przecież).

Dawniej ludzie często wykładali krzemieniem dna studni, ponieważ znali jego właściwości oczyszczające, zdrowotne i poprawiające smak wody. Woda krzemowa wykazuje podobne jak woda srebrowa właściwości przeciwwirusowe i przeciwbakteryjne. Udowodniono, że woda z dużą zawartością krzemu neutralizuje niebezpieczne domieszki, a nawet pomaga organizmowi w wydalaniu radionuklidów.

Tja, oferta Zrembu bardzo na czasie, w niektórych środowiskach…

Choć i tak naprawdę wiadomo, że chodzi o zrobienie sobie dobrze, poprzez utrzymanie  urody oraz sprężystości różnych części ciała. Tych koniecznie, które służą do rytmicznego wymachiwania przed lampą i wyginania w seksowny łuk. W nich oczywiście znajduje się dużo krzemu, dzięki czemu nabywają wspaniałej twardości i jędrności. Bardzo pożytecznie moment przed następnym razem.

Regularne używanie wody krzemowej pomaga utrzymać w organizmie prawidłową zawartość krzemu i w ten sposób polepsza stan ludzi w przypadku chorób żołądka, naczyń krwionośnych, serca. Sprzyja również zachowaniu pięknego wyglądu skóry oraz zdrowia torebek stawów, ścięgien i innych elastycznych części ciała, w których znajduje się dużo krzemu

A na ten następny raz polecamy produkt rozreklamowany przez jednego z amerykańskich prezydentów, pod hasłem – Aaaa…kupunkturę przeprowadzę za pomocą cygara. Wtykanego oczywiście w meridiany, czymkolwiek by one były.

Moksoterapia to rozwinięcie tradycyjnego zabiegu akupunktury poprzez wykorzystanie cygar z moxy.

W trakcie zabiegu pacjent powinien odczuwać wrażenie przyjemnego ciepła rozchodzącego się wzdłuż meridianu.

A podczas takiego cygarowego seansu snujemy fantazje o: obmacywaniu dziewcząt niewidzialnymi łapskami (dziewczęta na to łamią obcasy), betonowych skorupach okrywających seksowne ludzkie mięso, na które dybią eteryczne robale (mięso na to rozumie coś przeciwnego), zapaździałych butach (o przepraszam – bytach) ze skostniałymi genami, betoniarkach ze szlachetnymi, kolorowymi tynkami (bo one przecież świadczą o udanym seksie), oraz o szarpaniu partnera haczykami na drucikach (partner na to ma ochotę założyć sobie na główkę rurę od odkurzacza). Wszystkie te fantazje (patrz niżej) kończą się zbiorowym robieniem sobie dobrze. Łączymy przy tym przyjemne (buty z przyssawkami od Jimmy’ego Choo) z pożytecznym (odkurzająca betoniarka), od czego dzieci się rodzą na krzemieniu, ludności w Polsce przyrasta i wszystkim żyje się dostatniej (a nie to, co teraz). Mamy pożądane, prozdrowotne, proekologiczne i patriotyczne działanie pseudonauki? Mamy. CBDO.

Jeszcze inni zamiast AURY mają coś w rodzaju betonowej, 15-cm skorupy przylegającej do ciała – są to ludzie opętani przez pewnego rodzaju złośliwe obce byty, które wywodzą się z dalekiej przestrzeni, lecz są na naszej planecie od dawna. 

Energię psychiczną i emocjonalną ludzi siedzących w pobliżu chłoną niczym odkurzacze. Jednocześnie telepatycznie narzucają chwiejnym psychicznie ludziom fałszywy obraz rzeczywistości, tak, żeby zrozumieli coś zupełnie odwrotnego lub by nie zrozumieli nic. 

Kandydatami na tego rodzaju zombi są ludzie, którzy już wcześniej mieli w swojej AURZE różnego rodzaju „skostniałe struktury”, zapaździali w całym swym życiu w nienawiści, agresji, ironicznej złośliwości, bezwzględności, chytrości, pazerności, nie liczący się ze zdaniem innych ludzi. Wszyscy na pewno spotkaliśmy takich osobników w niedalekim otoczeniu, mają te cechy w swoich genach.

Pamiętaj, że fascynacja dla nieznanych energii, czy kosmicznych bytów, może otwierać wrota do opętania przez różnego rodzaju wrogie istoty na poziomie niewidocznym dla ogółu. Żaden kosmita nie przybędzie, by odwalać za ciebie jakąś robotę, czy pomagać, ale chętnie wykorzysta twoje mięso.   Niejednokrotnie można zaobserwować, że ten, czy ów miłośnik kontaktów z kosmicznymi inteligencjami ma wczepionego w kark eterycznego robala , który wciska się do środka i opętuje delikwenta.

U ludzi rozwijających się duchowo betoniarka zwalnia bieg, a miejsce błotnistej mazi zajmują bardziej szlachetne tynki.

Autor często widzi na ulicy takie oto scenki: stoi sobie grupka młodych mężczyzn i niewidzialnymi łapskami obmacuje z pewnej odległości ciała zatrzymujących się dziewczyn, które odczuwając, co się dzieje rzucają się do ucieczki, często łamiąc przy tym obcasy i jeszcze długo czują się zmieszane lub wręcz zbrukane.

Osoby agresywne, chciwe i bezwzględne wysuwają często smugi zakończone haczykami, by przytrzymywać lub pokaleczyć ofiarę. Na pewno nie raz odczułeś, że ktoś wbijał w ciebie niewidzialne haczyki, a ty miałeś ochotę opuścić to miejsce. W niektórych miejscach łatwiej jest zobaczyć takie smugi, np. na zabawie w lokalu rozrywkowym, gdzie przesiadują tzw. swojaki. Gdy wchodzi ktoś obcy, wówczas z wielu stron wysuwają się ku niemu liczne smugi o długości nawet kilkunastu metrów z przyssawkami i haczykami i zaczynają badać i szarpać intruza z kilku stron.

18 myśli w temacie “Krzemiennym odkurzaczem radionuklidy usuwać – półnagi łuk eterycznego robala inicjować będziesz”

  1. Dawniej ludzie często wykładali krzemieniem dna studni, ponieważ znali jego właściwości oczyszczające, zdrowotne i poprawiające smak wody. Woda krzemowa wykazuje (…) właściwości przeciwwirusowe i przeciwbakteryjne.

    Bądźmy nowocześni, wyłóżmy se studnię procesorami.

  2. betoniarka zwalnia bieg, a miejsce błotnistej mazi zajmują bardziej szlachetne tynki.
    (…) dziewczyn, które odczuwając, co się dzieje rzucają się do ucieczki, często łamiąc przy tym obcasy i jeszcze długo czują się zmieszane (…).

    Po betoniarce każdy się poczuje zmieszany.

    @ krzemień
    Ludzie pierwotni mieli wszystko z kamienia?

    kolor niebieski lub zielony, co jest spowodowane nadmiarem żółci
    RGB fail? Czy po prostu autor widzi wszystko w oktarynie?

  3. Żaden kosmita nie przybędzie, by odwalać za ciebie jakąś robotę, czy pomagać, ale chętnie wykorzysta twoje mięso.
    MARSJANIE ŁAKNĄ LUDZKIEJ KRWI.
    Rany julek, jakie cudowne nagromadzenie idiotyzmów. „Okropnie lubię, kiedy ludzie bałwanieją do kwadratu, rzekł Szwejk”.

  4. Kał często ma kolor niebieski lub zielony, co jest spowodowane nadmiarem żółci wydzielanej przez wątrobę i woreczek żółciowy. Nie jest to kolor tasiemca, ale kolor żółci, która nie zdążyła wejść w proces przetwarzania pokarmu, który zmienia kolor kału na czerwonobrązowy

    Możesz mi pomóc z tymi kolorami, bo jużem się pogubiło. Niebieski i zielony jest dlatego że żółć jest czerwonobrązowa? (a ja głupie myślałam że żółta, no żółtobrązowa od bilirubiny).

    I nigdy nie czułom jak ktoś wbija we mnie haczyki, najwyraźniej nie mój fetysz. Po czym to poznać, żebym wiedziało kiedy opuścić wskazane miejsce.
    I dziwię się że autor nie dotarł do gwałtu astralnego, to dopiero jest jazda…

  5. @ Ija i Jiima
    Te kolorki też mnie nieco zadziwiły. I tak trwam w tym zadziwieniu.

    @Jiima

    Po czym to poznać, żebym wiedziało kiedy opuścić wskazane miejsce.

    To chyba tylko autor tych wesołych bredni wie.

    @ Vauban

    Rany julek, jakie cudowne nagromadzenie idiotyzmów. “Okropnie lubię, kiedy ludzie bałwanieją do kwadratu, rzekł Szwejk”.

    Oj to to :)

  6. @Ija

    Ludzie pierwotni mieli wszystko z kamienia?

    A nie oglądałaś Flintstonów? Wszystko. Domy, pościel, materace i samochody też.

  7. Ja jednak najbardziej:

    Gdy wchodzi ktoś obcy, wówczas z wielu stron wysuwają się ku niemu liczne smugi o długości nawet kilkunastu metrów z przyssawkami i haczykami i zaczynają badać i szarpać intruza z kilku stron.

    Autor zdecydowanie bywa w barach gejowskich w Amsterdamie. Ale kilkanaście metrów to jednak przesada, nawet Surinamczycy nie są aż tak obdarzeni.

  8. @ jiima
    Wcależenie, dźwigi mieli z dinozaurów a odkurzacze z mamutów.

  9. A propos krzemu, to chyba się nie wybiorę, ale jutro Towarzystwo Przyjaciół Uniwersytetu Warszawskiego ma wykład „Krzem w wodach leczniczych. Między historią a aktualnymi poglądami na jego rolę”. Wykładać ma geolog, nie lekarz. http://www.uw.edu.pl/pracownik/tpuw/spotk.html

  10. Ludzie wymyślają różne bzdety, ale dotyczy to zarówno tych alternatywnych, jak i uczonych (inaczej). Np. we wszystkich krajach ościennych stosują całą gamę środków do leczenia raka (np. amigdalinę), a w Polsce umieją tylko sprzedawać „amerykanskie” tabletki, ale leczyć, aby wyleczyć już nie potrafią. Polskiej ciemnocie wmówiono, że wszystko poza tabletkami jest „be”, ciemnota i zabobon.

  11. Niewątpliwie bzdety dotyczą uczonych inaczej, czyli tych altmedowych. Gdyż zastosowanie amigdaliny jest taką bzdurą, w dodatku wysoce szkodliwą.
    A co do wyleczenia raka – czasem jest sukces, czasem nie. W zależności od raka i od tego, czy medycyna dysponuje dobrą bronią. Natomiast zabobonem jest ufanie altmedowi, bo altmed takiej broni nie ma w ogóle, a żeruje tylko na nieszczęściu ludzkim.

  12. Pełne zaufanie do lekarza jest taką sama bzdurą. W dzisiejszych czasach medycyna, farmaceutyka rządzi się takimi samami prawami, jak każdy inny biznes i nigdy nie należy do końca wierzyć że komuś zależy na twoim zdrowiu, bo większości zależy na twoich pieniądzach. Tak jak auta czy pralki są dzisiaj produkowane z ustaloną datą zepsucia się (no bo przecież ktoś musi kupować nowe modele), tak samo medycyna współczesna nie pozwala ci całkiem wyzdrowieć, bo kto będzie kupował leki. Wydaje się że najlepiej było by wrócić do chińskiej metody – płacę lekarzowi gdy jestem zdrowy, jak zaczynam chorować to konował albo słabo się zna albo mało się stara.

  13. @Newhousik

    Pełne zaufanie do lekarza jest taką sama bzdurą.

    Nie, bo medycyna działa, w odróżnieniu od altmedu.

    tak samo medycyna współczesna nie pozwala ci całkiem wyzdrowieć, bo kto będzie kupował leki.

    Bzdura.

    Wydaje się że najlepiej było by wrócić do chińskiej metody – płacę lekarzowi gdy jestem zdrowy, jak zaczynam chorować to konował albo słabo się zna albo mało się stara.

    Nie, nie byłoby najlepiej.

  14. hahahaha, no tak przeważnie działa, przykro mi, ale każdy ma swoje doświadczenia. Medycyna współczesna – z pewnością, znam sporo dobrych chirurgów, ale wybacz do farmacji mam średnie zaufanie, ale potwierdzam „paracetamol” działa i robi dokładnie co do niego należy z całą resztą bywa różnie. W sumie nie podważałem postępu medycyny, a jedynie wiarygodność lekarzy, a poznałem sporo takich którzy bywali gorsi od szarlatanów. Natomiast zdanie o przemyślę farmaceutycznym nie zmienię, biznes to biznes, który często nie wiele ma wspólnego ze zdrowiem ludzi. „Nie, nie było by lepie.” – musiałeś na swojej drodze faktycznie spotkać tylko wybitnych lekarzy, skoro tak bezkrytycznie im wierzysz. Dla mnie lekarz, jest jak mechanik, może być lepszy lub gorszy. Na temat almetu się nie wypowiadałem, średnio mnie to interesuje. Uważam tylko że krytykowanie wszystkiego co jest nazywane „metodami naturalnymi, tradycyjnymi czy jak je tam zwał, z jednoczesnym bezgranicznym zaufaniem do medycyny współczesnej nie jest do końca rozsądne. To tylko moje zdanie, lekarzom nie wierze jak i mechanikom i mam zwyczaj patrzeć im na ręce. :)
    Pozdrawiam i Samego zdrowia życzę

  15. “Nie, nie było by lepie.” – musiałeś na swojej drodze faktycznie spotkać tylko wybitnych lekarzy, skoro tak bezkrytycznie im wierzysz. Dla mnie lekarz, jest jak mechanik, może być lepszy lub gorszy.

    Nie wierzę bezkrytycznie i nie spotkałam. Nie tego dotyczył mój komentarz, tylko tego, że nie zawsze „jak choruję, to lekarz się zna słabo albo nie stara”.

    Uważam tylko że krytykowanie wszystkiego co jest nazywane “metodami naturalnymi, tradycyjnymi czy jak je tam zwał, z jednoczesnym bezgranicznym zaufaniem do medycyny współczesnej nie jest do końca rozsądne.

    Jest rozsądne, gdyż prawda nie leży pośrodku. Z tym, że ja krytukuję altmedowe brednie, a nie metody naturalne czy tradycyjne, które jak najbardziej mogą należeć do medycyny i działać.

    To tylko moje zdanie, lekarzom nie wierze jak i mechanikom i mam zwyczaj patrzeć im na ręce. :)

    I tak się powinno.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s