okołonaukowo

Efekty uboczne szczepień

ResearchBlogging.org

Właściwie nie wiem, kto twierdzi, że szczepienia nie mają efektów ubocznych. Chyba nikt. Bo tak: antyszczepionkowcy mówią, że szczepienia mają mnóstwo działań ubocznych, bardzo przed nimi straszą, a w dodatku uważają, że zua Big Pharma wmawia ludziom brak tych efektów. Co prawda z drugiej strony twierdzą, że te efekty są jak najbardziej podawane. Podawane na ulotkach. Wyłącznie w takim celu, by tego nikt nie przeczytał, oczywiście. Nie wiem, jakimi drogami chodzi rozumowanie, że informuje się o czymś celem nieinformowania, trudno się nie zgodzić jednak, że gdyby owe informacje, zamiast wypisywane na nudnych ulotkach, były tatuowane ma atrakcyjnych, gładkich i opalonych klatkach piersiowych lekarzy (doktor Chase mi się tu, zupełnie nie wiedzieć czemu, nasuwa; nie żaden paskudny House ofkors), to rzeczywiście zasięg rażenia byłby większy. I skuteczność. No ale wtedy antyszczepionkowcy znaleźliby sobie na pewno jakiś inny powód do narzekań.

Medycyna bynajmniej nie uważa, że szczepienia nie mają żadnych skutków ubocznych. Oczywiście, że mają, tak jak wszystkie inne zabiegi medyczne, i jak w ogóle wszystko w życiu. Oczywiście, należy tu od razu wspomnieć o tym, że rygorystycznie przeprowadzone badania nie pokazały związku między szczepieniami a takimi schorzeniami, jak autyzm na przykład. Szczepionki nie obciążają również układu odpornościowego, ani nie osłabiają go. Ale efekty uboczne ich stosowania istnieją.

Efektami ubocznymi działania szczepionek nazywamy wszelkie zjawiska, którymi interesuje się medycyna, a które pojawiają się po szczepieniu. Oznacza to, że efektem takim może być zarówno prawdziwa reakcja na szczepionkę, jak i coś, co wystąpiło z przypadkową zbieżnością w tym samym czasie. Dalsze badania powinny umieć rozróżnić pomiędzy tymi dwoma.

Uboczne efekty szczepień można dzielić pod względem różnych kryteriów. Jednym z takich podziałów jest podział pod kątem przyczyny ich powstawania. Dzielimy je więc na:

1. Powodowane przez samą szczepionkę. Są to reakcje, które nie wystąpiłyby bez danego szczepienia (przykładem może być poliomyelitis związane ze szczepieniem, czyli vaccine-associated paralytic poliomyelitis po zaszczepieniu szczepionką atenuowaną).

2. Do drugiej grupy zaliczamy reakcje, które wystąpiłyby i tak, ale szczepionka je wywołała (tu przykładem mogą być pierwsze drgawki gorączkowe u podatnych na nie dzieci).

3. Trzecią grupę stanowią wszelkie reakcje występujące po podaniu szczepionki niewłaściwie przygotowanej, przetrzymywanej, albo podanej.

4. A czwarta grupa to efekty przypadkowe, czyli takie, które wystąpiły po szczepieniu, ale nie zostały przez szczepienie spowodowane. Ten przypadek dobrze opisuje sytuacja, kiedy to niektórzy ludzie szczepiąc się przeciwko grypie obserwują u siebie objawy przeziębienia. Objawy te nie są powodowane przez samą szczepionkę, natomiast oczywistym jest, że jeśli liczne grupy ludzi szczepią się przeciwko grypie w chłodnym okresie jesienno-zimowym, to część z tych osób przy okazji i niezależnie złapie jakieś przeziębienie w tym samym czasie.

Jak widać z powyższego, medycyna nie tylko nie lekceważy efektów ubocznych szczepień, ale wręcz przeciwnie – informacje o nich zbiera bardzo drobiazgowo, nie pomijając nawet sytuacji, gdzie nie wykrywa się związku przyczynowo-skutkowego między szczepieniem a efektem ubocznym. To oczywiście znacznie zwiększa liczbę opisywanych efektów ubocznych.

Naturalnie, najbardziej interesujące są te rzeczywiste efekty uboczne szczepień (grupa pierwsza). Można je podzielić na te występujące stosunkowo często, i te, które występują rzadko. Do pierwszych najczęściej zalicza się reakcje miejscowe, a także uogólnione, a ich cechą wspólną jest to, że mają na ogół łagodny przebieg. Do reakcji miejscowych zaliczamy ból, opuchliznę i zaczerwienienie w miejscu wkłucia. W zależności od rodzaju szczepionki z reakcjami takimi spotykamy się nawet przy okazji 80% szczepień, szczególnie przy użyciu szczepionek inaktywowanych i zawierających adjuwanty. Reakcje te występują mniej więcej w ciągu kilku godzin po szczepieniu, jak już wspomniałam – są łagodne, i znikają same.

Uogólnione efekty uboczne są zazwyczaj także stosunkowo łagodne i obejmują na przykład złe samopoczucie, gorączkę, bóle mięśni, bóle głowy, utratę apetytu. Mogą występować po szczepieniu wirusowymi szczepionkami atenuowanymi. Wynika to stąd, że wirus w szczepionce atenuowanej musi namnożyć się, żeby wywołać odpowiedź immunologiczną. W związku z tym reakcja poszczepienna, jak na przykład gorączka czy wysypka, jest po prostu reakcją na namnażanie się wirusa, i przypomina naturalne zakażenie, tyle że w niegroźnej formie. Te objawy uboczne występują zwykle po 7-21 dniach po zaszczepieniu.

Trzecim rodzajem poszczepiennych reakcji ubocznych są reakcje rzadkie. Zalicza się tu objawy występujące w układzie nerwowym oraz objawy alergiczne. Mogą mieć one bardzo ciężki przebieg i zagrażać życiu (anafilaksja jest doskonale opisanym zjawiskiem w tym przypadku). Reakcja anafilaktyczna wystąpić może w odpowiedzi na składnik immunogenny szczepionki, ale także na jej inne składniki. Na szczęście efekt ten występuje bardzo rzadko, z częstością mniejszą niż jeden przypadek na pół miliona dawek.

Podsumowując więc można powiedzieć, że owszem, stosowanie szczepień wiąże się z efektami ubocznymi. Są one jednak w większości stosunkowo łagodne. Zalety więc szczepionek, czyli skuteczne chronienie poszczególnych osób oraz całych populacji przed chorobami zakaźnymi, znacznie przekraczają ich niewielkie wady. Naturalnie, medycyna tych wad nie lekceważy, starając się „usuwać” je w miarę możliwości, na przykład poprzez zastępowanie szczepionek mniej bezpiecznych takimi, stosowanie których wiąże się z mniejszym prawdopodobieństwem wystąpienia efektów ubocznych.

Kiedy medycyna mówi o szczepieniach więc, mówi także o przeciwwskazaniach do szczepień.Przeciwwskazania te to taki stan osoby przed ewentualnym zaszczepieniem, który bardzo silnie zwiększa szanse wystąpienia poważnego efektu ubocznego.

Łagodne reakcje miejscowe i uogólnione opisane powyżej nie są przeciwwskazaniem do zastosowania tych samych szczepionek w przyszłości, albo szczepionek zawierających te same antygeny. Natomiast potwierdzona reakcja anafilaktyczna na jakikolwiek ze składników szczepionki, albo szczepionkę z tymi samymi antygenami jest już zdecydowanym przeciwwskazaniem stałym do późniejszego szczepienia. Dwoma pozostałymi stałymi przeciwwskazaniami do konkretnych szczepień są: encefalopatia o niezidentyfikowanej przyczynie występująca w ciągu 7 dni po szczepieniu przeciw krztuścowi oraz ciężkie złożone niedobory odporności (zespół SCID) – to akurat jest przeciwwskazaniem do szczepienia przeciw rotawirusom.

Większość przeciwwskazań jest jednak czasowa, a szczepionka może być podana w innym czasie. Na przykład szczepionki żywe są czasowo przeciwwskazane dla kobiet w ciąży i dla pacjentów z immunosupresją (w przypadku immunosupresji decyzja musi być podejmowana indywidualnie, ponieważ różne rodzaje immunosupresji muszą być traktowane w odmienny sposób).

Oprócz przeciwskazań istnieją także okoliczności skłaniające do ostrożności w stosowaniu szczepień. Opisuje się je jako sytuacje czy też stan pacjenta, który może zwiększyć szanse wystąpienia reakcji ubocznej oraz może osłabić zdolność szczepionki do wywołania reakcji immunologicznej. W takich przypadkach niezbędna jest konsultacja ze specjalistą.

Zdarza się, że lekarze błędnie zaliczają niektóre sytuacje do przeciwwskazań, są to tzw. fałszywe przeciwwskazania. Należą tu na przykład: łagodna choroba z gorączką, antybiotykoterapia, karmienie piersią, alergia na produkty, które nie znajdują się w szczepionce, albo alergia, która nie jest anafilaktyczna, a także rodzinna historia poszczepiennych efektów ubocznych (ale znowu – w razie wątpliwości wszystkie konkretne przypadki powinny być skonsultowane ze specjalistą).

Kluczowym w zapobieganiu wystąpieniu efektów ubocznych jest zebranie i zanalizowanie historii osoby mającej zostać zaszczepioną przez osobę podającą szczepienie. I lekarz więc, i rodzice szczepionego dziecka powinni upewnić się, że w danym przypadku nic nie stoi na przeszkodzie, żeby dziecko zostało zaszczepione.

Powtarzając się nieco – efekty uboczne szczepień, mimo że występują, są w ogromnej większości łagodne i w ogóle dość rzadkie. Ze względu na to medycyna przykłada tak dużą wagę do zgłaszania i analizowania ich już po wprowadzeniu szczepionki do użycia. Naturalnie, szczepionki badane są przed wprowadzeniem na rynek na różnych etapach produkcji, bardzo wnikliwie i dokładnie. Problem jednak w tym, że efekty uboczne sa na tyle rzadkie (szczególnie te należące do wyżej wymienianej grupy trzeciej), iż niemożliwym jest wykrycie ich nawet w najszerzej zakrojonych testach. W związku z tym tworzy się specjalne programy gromadzące dane o efektach ubocznych następujących po szczepieniach. Jednym z takich systemów jest amerykański VAERS (Vaccine Adverse Event Reporting System) zarządzany przez CDC i FDA. Od kiedy powstał, czyli od 1990 roku, VAERS rocznie zbiera około 28 000 raportów. Na pierwszy rzut oka wydaje się to dużą liczbą, jednak jest ona stosunkowo mała, kiedy porówna się ją do około 100 milionów dawek szczepionek przeciwko chorobom wieku dziecięcego rozprowadzonych w ostatniej dekadzie, oraz milionów dawek szczepionek podanych osobom dorosłym. Ponadto wiadomo, że VAERS zbiera informacje, które często bywały nieweryfikowane. Innymi słowy, można było tam zgłosić niemal wszystko, niezależnie czy miało związek ze szczepieniem, czy nie, i informacja została zapisywana. W tym miejscu na myśl przychodzi od razu prowokacja dokonana przez pewnego lekarza, który zgłosil do VAERS, że szczepionka przeciwgrypowa zamieniła go w Hulka – jego zgłoszenie znalazło się w bazie danych. Wygląda na to, że dane z tego systemu powinny być traktowane bardzo ostrożnie.

Jak widać więc, medycyna absolutnie nie lekceważy efektów ubocznych szczepień, wprost przeciwnie, do analiz i badań nad nimi przykłada bardzo wielką wagę. Nie da się też ukryć, że medycyna nie patrzy tylko na jednego pacjenta (chociaż oczywiście też!), ale także na całą populację, która ma być chroniona. Zwróćmy uwagę na odrę, która ostatnio budzi coraz większe zaniepokojenie autorytetów medycznych na całym świecie. Oblicza się, że bez szczepień rocznie na odrę umarłoby 5 milionów dzieci (zakładając śmiertelność zakażenia na 2-3%, a należy pamiętać, że w niektórych biedniejszych krajach wynosi ona nawet 10-krotnie więcej). Powikłaniem w przebiegu odry jest zapalenie mózgu, które występuje średnio u jednego na 1000 pacjentów. Natomiast szczepionka przeciw odrze (MMR) chroni przed odrą, a więc i przed jej późniejszymi skutkami, chociaż szczepienie może spowodować wysypkę. Zapalenie mózgu po szczepieniu nie występuje, a ciężka poszczepienna reakcja alergiczna (wstrząs anafilaktyczny) może mieć miejsce w kilku do kilkunastu przypadków na milion dawek. Rachunek zysków i strat jest więc prosty w tej sytuacji.

Więcej:
1. Immunisation against infectious disease – The Green Book. Department of Health. 2007–2010.
2. The Pink Book: Chapters. Epidemiology and Prevention of Vaccine Preventable Diseases. 12th Edition (April 2011). Centers for Disease Control and Prevention.
3. DeStefano, F. (2007). Vaccines and Autism: Evidence Does Not Support a Causal Association Clinical Pharmacology & Therapeutics, 82 (6), 756-759 DOI: 10.1038/sj.clpt.6100407
4. Goodman, M. (2006). Vaccine Adverse Event Reporting System Reporting Source: A Possible Source of Bias in Longitudinal Studies PEDIATRICS, 117 (2), 387-390 DOI: 10.1542/peds.2004-2687
5. Perry RT, & Halsey NA (2004). The clinical significance of measles: a review. The Journal of infectious diseases, 189 Suppl 1 PMID: 15106083