No to na rozgrzewkę dwa teksty. Jeden o HIV/AIDS. Zupełnie tak jak zwykle, tyle że nie tutaj, a na zaprzyjaźnionym portalu. Zapraszam do czytania. Przy okazji zawiadamiam, że dla Homików mają powstać kolejne cztery notki o szalenie smacznych zakażeniach przenoszonych drogą płciową. Drodzy Czytelnicy, nie chcecie tego opuścić.
A drugi tekst to artykuł z czasopisma Wszechświat o szczepieniach. Proszę się częstować pdfem, jeśli ktoś tego nie zna.
Jeszcze raz dziękuję za wszelkie dobre słowa, życzenia, dowody pamięci i troski. Obiecuję, że odwdzięczę się nowymi notkami, ze szczególnym uwzględnieniem takich z przeuroczymi i ślicznymi ilustracjami :). Już wkrótce.
Życzę energii i zagrzewam do notek, ja też zbieram siły, ale grudzień mnie wyczerpał całkowicie.
Dzięki serdeczne. I ja też w takim razie życzę dużo siły.
Dobrze cię znów widzieć :)
Dziękuję :). Bardzo miło mi się wraca.
czekam na kolejne notki wobec tego, szczególnie na te z przeuroczymi ilustracjami :) Miło Cię znów widzieć.
No muszą być koniecznie :) – takie ze ślicznymi wysypkami i owrzodzeniami.
Dziękuję <3
I ja też bardzo się cieszę, że Cię tu widzę!
Bardzo mi miło :)
Nareszcie sie doczekalam. Juz zabieram sie do czytania.
Miło mi bardzo. A ja trzymam kciuki.
Dawno nic mnie tak nie ucieszyło, jak Twój powrót :) A teraz biorę się za artykuły i czekam niecierpliwie na więcej :)
Muirre, dziękuję bardzo. Szalenie miło przeczytać coś takiego :*
Ciesze sie ogromnie, ze wrocilas i mam nadzieje, ze wszystko jest juz na dobrej drodze.
Sciskam i od razu sie zapytam, czy zdziwili sie lekarze:
„Dziwne – pomyśleli lekarze – Pneumocystis carinii (obecnie jiroveci) atakuje zwykle ludzi z poważnymi niedoborami odporności, skąd więc grzyb ten (wówczas uważany za pierwotniaka) u zdrowych na oko ludzi?”
Cos mi sie tlucze po glowie, ze alarm podniosla (podobnie jak w przypadku Thalidomidu) jedna z urzedniczek z CDC w Atlancie albo z centrali FDA, bo zaczeto zamawiac duze ilosci nietypowych lekow – m.in. mocnego antybiotyku na rzadka odmiane zapalenia pluc.
Swoja droga dobrze, ze poruszylas ten w sumie troche zapomniany temat, bo po epidemii strachu (i kampanii edukacyjnych) zapadlo w sieci i w prasie krepujace milczenie.
Silne leki powoduja, ze z HIV daje sie zyc calkiem dlugo, a w dodatku ludzie przestali o nim pamietac.
Szkoda tylko, ze Twoj artykulik pojawil sie tylko na Homikach, bo imo powinien rownolegle objawic sie np. w Wysokich Obcasach, a takze w Swiecie Kobiety i CKMie, (acz moze w nieco uproszczonej formie).
W Polsce nalezy przypominajac ze HIV i AIDS nie sa juz wylacznie problemem homoseksualistow i narkomanow, ale ze moze na niego chorowac pani Kasia z warzywniaka, pan Tomek – homofobiczny przedstawiciel handlowy, czy pan Janek – kierowca TIRa doplacajacy za seks bez prezerwatywy.
O, ostatnio właśnie zastanawiałem się czy wrócisz, a tu proszę, miła niespodzianka.
Wreszcie. Jak zaczęłaś się odzywać na plusach i innych blogach, zastanawiałom się, kiedy wrócisz do pisania…
A ja wracam do czytania.
@ Shigella
Dzięki, cmok cmok.
Co do tego alarmu, mnie też się cos takiego majaczy w tej chwili, choć naprawdę nie jestem pewna, czy dotyczyło to akurat AIDS, czy czegoś innego.
Tak czy inaczej jednak, to krótkie doniesienie, które ukazało się w 1981 roku, podpisane przez wielu lekarzy, dość wyraźnie mówiło o nadzwyczajności sytuacji. Więc i oni przyłożyli do tego rękę. Nie wykluczam jednak, że ważny był głos tej pani z CDC.
A artykuł – wiesz, pojawił się na Homikach, bo naczelna zaproponowała coś takiego (widziałaś chyba tę wymianę zdań na fb, prawda?). Potem ja z kolei wymyśliłam, że będzie to cykl o STDs, bo o nich się, masz rację, mało mówi i tak wstydliwie raczej. Nie tylko o AIDS, ale o kile na przykład. Mnóstwo ludzi jest przekonanych, że kiły już nie ma w „cywilizowanych” krajach. Że nie wspomnę już o znajomości tych mniej częstych zakażeń.
Poza tym, to nie miałabym nic przeciwko napisaniu czegoś do szerzej dostępnego medium. Tyle że może nie teraz :). Mam od cholery roboty w pracy (organizujemy nowy lab) i sama nie wiem, w co włożyć ręce. Plany są takie, że na razie napiszę ten cykl dla Homików, artykuł dla Krytyki Politycznej (tu deadline mnie goni), no i będę starała się w jakimś przyzwoitym czasie wrzucać nowe notki. Na nic więcej chwilowo nie mam siły ani czasu :)
@ Bantus, Jiima
Dzięki, miło mi bardzo :)
no to energii i.. rozsądku! ( nie perzesadź z… powracaniem)
@ Joe
Dzięki serdeczne :), choć obawiam się trochę, że rozsądku mi brakuje. No ale spróbuję się postarać :P
(i dziękuję jeszcze raz za wsparcie od Ciebie – pomagało).
Jak miło Cię widzieć (i wysypki i zdjęcia przeurocze). Brakowało mi nieregularnej dawki rozsądku, kąśliwości i wdzięku (i wysypek). Cieszę się, że wróciłaś i spieszę czytać.
Dziękuję, dziękuję, dziękuję. Szalenie przyjemnie coś takiego przeczytać :)
No, internet jest nudniejszy bez Twoich notek. Pisz, kiedy możesz, czekamy :)
Dziękuję :). I już spieszę pisać.