Wzw B stanowi ogromny problem zdrowotny na całym świecie.
[…]
Niezwykle istotna jest droga zakażenia od matki do dziecka. Do infekcji dochodzi w czasie porodu. Noworodki powinno się więc szczepić – to uwaga głównie do antyszczepionkowców poddających w wątpliwość zasadność tych szczepień – aby uchronić je nie tylko przed zakażeniem jako takim, ale przed rozwojem formy przewlekłej. Ryzyko u noworodka rozwoju tej postaci wynosi 80-90%, a u niemowlęcia – 30-60% (warto to porównać z pięcioprocentowym ryzykiem u osoby dorosłej).
[…]
Szczepienia przeciwko wzw B są bardzo efektywnym sposobem walki z tym wirusem. Nie tylko zapobiegają zakażeniu, ale hamują przejście w postać przewlekłą, jeśli do zakażenia już doszło. W tej chwili, po latach stosowania szczepionki, wiadomo, że wpłynęła ona na znaczne obniżenie liczby przypadków zakażeń ostrych, przewlekłych, marskości czy pierwotnego raka wątroby na całym świecie. Pełna seria szczepień – a podawane są trzy dawki, druga miesiąc, a trzecia pół roku po pierwszej – zapewnia odporność u 90-95% zdrowych zaszczepionych osób (trochę niższa jest u niektórych chorych, np. pacjentów z przewlekłą niewydolnością nerek, a także u osób otyłych). Odporność ta jest długotrwała, trwa prawdopodobnie całe życie. Prawdą jest, o czym często wspominają antyszczepionkowcy, że poziom przeciwciał anty-HBs (przeciwko antygenowi powierzchniowemu wirusa, bo to on właśnie, w postaci oczyszczonego białka, znajduje się w szczepionce) spadać może już kilka lat po zaszczepieniu. Zapominają jednak dodać, że rolę w odporności poszczepiennej przeciw HBV odgrywa reakcja anamnestyczna, czyli że przy kolejnym zetknięciu z antygenem organizm ludzki szybko i intensywnie produkuje przeciwciała przeciw niemu. Skuteczność szczepionki jest więc zachowana.
[…]
A dodatkowo szczepionka przeciw wzw B chroni także przed innym wirusowym zapaleniem wątroby – przed wzw D.
[…]
Moja mama zaraziła się HCV i HBV zanim mnie urodziła, miałem szczęście nie zarazić się żadnym z wirusów, choć nie podano mi szczepionki tuż po urodzeniu (jeszcze jej wtedy nie było). Zaszczepiono mnie gdy szczepionka stała się dostępna.
W jej przypadku HCV jest przebyte, a poziom HBV utrzymuje się na progu wykrywalności. Poza tym praktycznie brak objawów.
Przykra historia, ale dobrze, że nie ma objawów. Dużo zdrowia dla Mamy.