okołonaukowo, okołoreligijnie

Tężec? Kto by się tam tężcem przejmował.

Ostatnio jakoś tak się porobiło, że katolicko nastawione media (nie tylko w Polsce) zaczęły dawać posłuch bajdurzeniom o szkodliwości szczepionek. Dało się to zauważyć w przypadku Frondy chociażby, bo, jak wiadomo, ochrona dzieci (nie wspominając o dorosłych, w tym kobietach w ciąży) przed groźnymi chorobami zakaźnymi, a także ewentualnymi zgonami z nimi związanymi, należy do zgubnej cywilizacji śmierci narażając święte życie ludzkie na całym globie… oh, wait.

Na dobitkę media te zamieszczają takie starocie, tak nudne marudzenia prof. Majewskiej (ileż można o tym autyzmie), że doprawdy aż się nie chce tego komentować.

10350522_803839876352690_7993001286414593126_n

Nie żebym czekała na jakieś fajerwerki pomysłów – obawiam się, że mimo iż ludzka pomysłowość często nie ma granic, a ludzie bywają z cicha pęk i w rzeczy samej nadzwyczaj zmyślni, to akurat w wypadku szczepionek lista wydumanych niebezpieczeństw jest jednak skończona. Antywackom pozostają jeremiady na te same oklepane tematy, jedyną rozrywką jest ich recykling co jakiś czas, kiedy ludzie już powoli zapomną.

Tak się stało i tym razem, kiedy to odgrzebano starą, odłożoną do lamusa historię, jak to szczepionka przeciwtężcowa ubezpładnia kobiety  (podkreślam tutaj – przeciwtężcowa, ta rutynowo stosowana w programach szczepień), a co za tym idzie, jest perfidnym planem podstępnych naukowców, skorumpowanych rządów krajów bogatych plus WHO, UNICEF-u i tym podobnych zbrodniczych organizacji. Ich celem jest zniszczenie całych populacji ludzkich w krajach uboższych. Przyznać trzeba, że tym razem to nie polskie media katolickie odkryły Amerykę w konserwach, ale kenijscy biskupi katoliccy. Konserwa była już jednakowoż ździebko nieświeża: informacje o sterylizującym wpływie szczepionki przeciw tężcowi pojawiły się w połowie lat 90. zeszłego wieku. I niestety spowodowały znaczny spadek liczby zaszczepień.

Jak to zatem z tą szczepionką jest?

Jest tak, że powstały dwie szczepionki, i o dwóch mowa będzie w dziejszym tekście. Jedna to tzw. szczepionka Talwara, czyli preparat działający w założeniu antyimplantacyjnie (czy antykoncepcyjnie, jak chciał Talwar). Ta szczepionka nie jest w normalnym użyciu. Druga to szczepionka przeciwtężcowa, stosowana w programach szczepień.

Pierwsza z nich, wymyślona przez Gursarana Prasada Talwara jeszcze w latach 70. zeszłego wieku, to szczepionka zawierająca hCG (ludzką gonadotropinę kosmówkową; tzw. szczepionka Talwara). Gonadotropina powstaje w organizmie kobiecym po zapłodnieniu (nie tylko, za chwilę do tego dojdziemy), jej obecność stymuluje ciałko żółte do wytwarzania progesteronu, co w sumie sprzyja utrzymaniu ciąży. Talwar kombinował więc, że ma znaczenie w procesie implantacji zarodka, a zatem jeśli zablokuje hCG poprzez stymulowanie powstawania przeciwciał przeciw temu hormonowi, to zarodek nie będzie miał szans się zagnieździć. Przekonał się o tym najpierw w badaniach na małpach, a następnie w testach klinicznych u ludzi. Szczepionka w istocie działała nie pozwalając zagnieździć się zarodkom, a nie zaburzając cyklu miesiączkowego. Efekt był wysoce odwracalny – kobiety zachodziły i donosiły zdrowe ciąże po zaprzestaniu stosowania szczepionki [1].

Szczepionka Talwara nie zawierała jedynie hCG, bo hormon ten samotnie jest mało immunogenny (podobnie bywa w przypadku wielu innych szczepionek – dodaje się do nich jakieś białko, aby mocniej stymulowały odpowiedź odpornościową). Trzeba było go do czegoś podczepić, a wybór padł na anatoksynę tężcową. Dlaczego akurat na nią? Bo była bezpieczna, przebadana i dopuszczona do użytku u ludzi. Nie mówiąc już o tym, że liczono na to, że wzbudzi ona także odpowiedź immunologiczną przeciw tężcowi, czyli upieczemy dwie pieczenie przy jednym ogniu.

Niestety, to zapewne spowodowało zły odbiór szczepionki (a nawet obu, do czego zaraz dojdziemy) wśród przedstawicieli Kościoła Katolickiego. Raz, że Talwar mocno podkreślał, iż jego szczepionka nie działała aborcyjnie, a jedynie przeciwimplantacyjnie. KK się z tym zapewne żywiołowo nie zgadzał, biorąc pod uwagę poglądy na początek ciąży. Dwa, że podjednostka β hCG (główny składnik szczepionki Talwara) wykazuje spore podobieństwo do hormonu luteinizującego (LH). Na skutek szczepień powstają więc przeciwciała nie tylko przeciw hCG, ale i LH, co powoduje niepłodność, przynajmniej u małp.

A trzy – ważne, tu zaczynamy mówić o drugiej szczepionce, przeciwtężcowej – że te dwie pieczenie przy jednym ogniu spowodowały powstanie podejrzeń, iż program szczepień to w rzeczywistości ukryta akcja depopulacyjna, zwłaszcza że do szczepienia przeciw tężcowi usilnie namawiano kobiety w wieku rozrodczym. Nic to, że w międzyczasie (w 2006 roku) Talwar zmienił nośnik w swojej szczepionce z anatoksyny tężcowej na jedno z białek E. coli – ciepłolabilną enterotoksynę B, żeby jedno nie plątało się z drugim. Nic to, że naukowcy, chcąc przekonać się, że szczepionka przeciwtężcowa na pewno nie powoduje poronień, pośledzili troszkę populacje ciężarnych pań w swoich krajach, zaszczepień oraz liczbę ewentualnych samoistnych poronień i wyszło im, że nie ma związku między takimi poronieniami a szczepionką przeciw tężcowi [2]. Nic to, że WHO potwierdziła, że hCG w szczepionce przeciwtężcowej nie ma i że szczepionka ta jest bezpieczna.

Clipboard-1
Gdyby szczepionka przeciwtężcowa działała poronnie, to wraz z rosnącą liczbą zaszczepień zwiększyłaby się liczba poronień. Tak nie było. [2]

Czyli gładko przechodzimy – tak jak to zrobili biskupi w Kenii – do drugiej szczepionki: tej przeciwtężcowej, normalnej i zwyczajnej, stosowanej w rutynowych programach szczepień. Powtórzmy: ponieważ szczepionki niejako zlały się w jedno, z nieufnością zaczęto podchodzić nie tylko do szczepionki Talwara, ale i szczepionki przeciw tężcowi. I zrobiło się wielkie bum!, kiedy biskupi postanowili sprawdzić ostatnio, czy aby te rutynowe szczepienia przeciwtężcowe nie mają jednak drugiego dna. W tym celu zlecili zbadanie próbek szczepionki przeciw tężcowi (odrębnie, niezależnie od testów WHO). I co się okazało? Że zawiera ona jednak hCG! Szach mat, prowacki! Szach mat, niecna WHO!

Problem w tym, że testy te zostały dokonane nie w laboratoriach do tego przeznaczonych. Czym innym jest bowiem wykonanie testu ciążowego we krwi czy moczu, a czym innym wykrycie hormonu jako zanieczyszczenia w jakimś medykamencie. W takich wypadkach zawsze może zdarzyć się wynik fałszywie dodatni, chociażby dlatego, że stosowane odczynniki wykryją coś podobnego do hCG. W szczepionkach rekację taką mogą spowodować na przykład tiomersal czy adjuwanty.

Drugą kwestią, na której potknęli się biskupi, były wykryte stężenia hCG. hCG bowiem, jako się rzekło, występuje u kobiet w ciąży. Ale występuje także u kobiet nieciężarnych, a także u meżczyzn, nie mówiąc już o tym, że produkcja tego hormonu nasilona jest w przypadku kilku chorób nowotworowych oraz defektów w przebiegu ciąży. Normalne stężenia, u zdrowych osób, wynoszą: <2,5 mlU/ml (u mężczyzn), <5 mlU/ml (u kobiet) i <9 mlU/ml u kobiet po menopauzie (czymkolwiek są te jednostki). W próbkach szczepionki wykryto hCG o stężeniu 0,3 mlU/ml, czyli bardzo niskim, co ponownie wskazuje na wynik fałszywie dodatni. Ponadto, aby stężenia hCG działały antykoncepcyjnie czy też antyimplantacyjnie, hormonu w szczepionce musiałoby być znacznie więcej (powyżej 11 000 000 do powyżej 59 000 000 mlU/ml).

Największym problemem tutaj nie są jednak pomyłki biskupów czy też ich nieznajomość procedur medycznych tudzież fizjologii. Problemem jest ich nawoływanie do zatrzymania programu szczepień przeciw ciężkiej i obarczonej dużą śmiertelnością chorobie. Bo jak w krajach bogatszych poradzono sobie zasadniczo z tężcem, tak w krajach biednych jest to cały czas duży problem. Szczególnie mowa tu o tężcu noworodków. Jest to jedna z form tężca uogólnionego. Występuje u noworodków urodzonych przez nieszczepione matki (czyli u dzieci bez odporności biernej – dlatego do szczepień namawiane są panie w wieku rozrodczym), a do zakażenia dochodzi przez zanieczyszczony kikut pępowiny. Takie zanieczyszczenia częste są w przypadkach, kiedy poród ma miejsce w niezbyt higienicznych warunkach. Tężec noworodków jest częsty w krajach rozwijających się (czasem jest to nawet połowa wszystkich przypadków), obarczony 85% śmiertelnością, a u dzieci, które przeżyją, obserwuje się opóźnienia w rozwoju. Szkoda więc, że kwestia ochrony matek i ich dzieci przed tężcem nie jest jakby istotna dla hierarchów KK w Afryce.

Tężec u noworodka (stąd: http://drpknath.blogspot.com/2011/09/neonatal-tetanus.html)
Tężec u noworodka (stąd)

Ech, specjaliści, że proszę siadać: Though the Bishops are medically lay people, they have technical advisory teams of competent specialists from every discipline, including medicine. These teams are both local and international as the Catholic Church is global. The Catholic based and run health institutions form the largest private health network in the country and have been rendering medical services to Kenyans for over 100 years! Thus, when the Bishops speak on topical issue like the tetanus vaccination, they are talking from a point of knowledge and authority. It would be foolhardy to disregard their advice.
Kindly goggle “Fertility regulating vaccines”and “Are New Vaccines Laced With Birth-Control Drugs?”for further insight.”

ResearchBlogging.org
Do doczytania:
1. Talwar, G. (2013). Making of a vaccine preventing pregnancy without impairment of ovulation and derangement of menstrual regularity and bleeding profiles Contraception, 87 (3), 280-287 DOI: 10.1016/j.contraception.2012.08.033
2. Catindig, N., Abad-Viola, G., Magboo, F., Roces, M., & Dayrit, M. (1996). Tetanus toxoid and spontaneous abortions: is there epidemiological evidence of an association? The Lancet, 348 (9034), 1098-1099 DOI: 10.1016/S0140-6736(05)64442-X

Reklama

18 myśli w temacie “Tężec? Kto by się tam tężcem przejmował.”

  1. Czy dobrze rozumiem (mam dostęp tylko do abstraktu), że hCG uniemożliwia zagnieżdżenie zarodka tylko w pierwszym cyklu po szczepieniu, a i to tylko przy odpowiednim stężeniu?

  2. Hej. Wiem, że większość czytelników tego bloga umi sobie cóś tam w internetsach wyszukać, ale może warto byłoby nadmienić, czym jest szczepionka Talara i jak bardzo nie ma ona nic wspólnego z tężcem, bo się to w tekście rozmywa (w szczególności zdanie o dwóch szczepionkach sugeruje, że mamy dwie szczepionki antytężcowe, z których jedna ma działanie antykoncepcyjne, co nie jest prawdą)

  3. To ja też dodam coś od siebie. Najpierw- rispekt za pracę u podstaw, i szerzenie kagańca oświaty :-). Ale miej też na uwadze, że ten tekst może trafiać do inżynierów, którzy muszą go trzy razy przeczytać żeby złapać o co w tym na prawdę chodzi, a i tak na końcu trafia na „szczepionka Talwara nie zawierała jedynie hCG, bo hormon ten samotnie jest mało immunogenny”, i zaczyna płakać. Poza tym- jakby tak trochę mało było o tym, po co ta pierwsza szczepionka miała być- znaczy taki środek antykoncepcyjny miał być?

  4. @ Jiima

    Starałam się jak nalepiej wyjaśnić. I wydaje mi się, że dobrze zrozumiałoś – tak, mowa jest o dwu szczepionkach. Tak, obie działają przeciwtężcowo (choć w przypadku jednej to nie jest cel główny), i tak, jedna ma inne działanie także.
    O szczepionce Talwara jest też napisane dość sporo.

  5. @ Robur
    Dzięki.
    Niestety fakt, to jest nieco zamieszane, szczególnie, że obie szczepionki zaczęto niejako traktować razem.
    Tak, szczepionka Talwara miała być antyimplantacyjna.
    Dodałam trochę więcej wyjaśnień i powtórzeń.

  6. @ Match
    To zależy. Ogólnie, szczepionka była dość słaba. Talwar podaje przykład kobiety, u której szczepionka blokowała ciążę do 12 cykli, z tym, że ta kobieta przyjęła 5 dawek.

  7. Znaczy tak:

    HCG jest produkowane przez zarodek przed implantacją, ale stężenie we krwi potencjalnej matki, zapewniające odczuwalne działanie hormonalne, osiąga już po implantacji, gdy dochodzi do kontaktu tkanki płodu (konkretnie trofoblastu) z krwioobiegiem matki. Trudno nie przyznać racji, że byłby to środek przede wszystkim poronny, i to nie tylko poprzez hamowanie działania HCG, ale bezpośrednie działanie (opsonizację) względem trofoblastu.

    O tym, że LH ma podobną immunogenność do HCG uczą na studiach, to zjawisko jest na przykład powodem fałszywie dodatnich testów ciążowych u kobiet w okresie menopauzy. Nie podzielałbym optymizmu wynalazcy pomienionej szczepionki, że nie będzie miała wpływu na prawidłowy cykl miesięczny.

    Wywoływanie reakcji immunologicznej przeciwko naturalnemu komponentowi organizmu, jakim jest LH, który służy wszak nie tylko do zapłodnienia, trudno nie ocenić jako pomysł wielce ryzykowny i raczej nie rokujący.

    Wszystko to nie zmienia opinii o negowaniu konieczności szczepień przeciwko tężcowi. Jest to działanie BEZDENNIE GŁUPIE.

  8. @ Globalny

    Dzięki.
    I myślę, że tak to właśnie wyglądało, że szczepionka nie jest zbyt rokująca. Stąd nie zrobiono kolejnej fazy badań klinicznych i nie dopuszczono jej do użytku.

    No i racja oczywiście z negowaniem konieczności szczepień przeciwtężcowych.

  9. Dziękuję za modyfikacje- teraz czyta się lepiej, ale i tak słowa w rodzaju „immunogenny” budzą lekkie przerażenie :-)

  10. @ Robur

    Cieszę się. Przykro mi, że immunogenny jest taki straszny ;), podałam przy nim dwa słowa o tym, że chodzi o budzenie odpowiedzi immunologicznej.

  11. Oczy bolą od czytania. Zmuszanie Polaków do szczepień, a to robi „państwo polski”, jest niezgodne z konstytucją. Nieszczepiący dzieci wygrywają w sądach. Nieszczepione dzieci wyrastają na zdrowych homo sapiens a nie HOMO PATIENS.

  12. @ karol
    Bardzo ci współczuję, że państwo polski zmusza cię do szczepień. Rozumiem też, że musisz ten przymus odreagować pisząc głuptwa. Nie przeszkadzaj sobie zatem.

  13. WHO na które tak często się tu powołujesz jest organizacją silnie skorumpowaną zapomnieliście już wszyscy o pandemii ptasiej/świńskiej grypy która została głoszona przez WHO, wiele państw wykupiło niebezpieczną i nieprzebadaną szczepionkę(po której wiele osób zmarło a inni do tej pory cierpią na powikłania neurologiczne) po czym się okazało że nie ma żadnej pandemii a kilku z czołowych „dygnitarzy” WHO ma swoje udziały w firmie która produkowała szczepionki. Tak jest to wzór do naśladowania i instytucja godna szczerze dbająca o zdrowie światowe. Bravo za ten kaganek oświaty który tak szerzysz. A może wstaw jeszcze parę zdjęć dzieci z powikłaniami poszczepiennymi tak dla równowagi i jasności sytuacji. Ciekawa jestem kiedy się sam szczepiłeś na tężca?

  14. @ mama
    Oczywiście, że WHO ma swoje za uszami. Co nie zmienia faktu, że ze szczepieniami robi dobrą robotę.
    Co do szczepionki przeciw grypie – akurat mieliśmy szczęście, że pandemii nie było, ale to tylko szczęście głupiego. I nikt na jej skutek nie zmarł, więc przestań szerzyć brednie – na tym blogu idiotyczne i kłamliwe komentarze toleruję tylko raz, aby komentator sam mógł zaprezentować swój brak wiedzy.
    Dzięki za uznanie co do kaganka, staram się.
    Zdjęcia powikłań chętnie wstawię, jeśli jakieś będą. Łagodnych, jak zaczerwieniona skóra, doprawdy nie warto. A poważnych jest tak bardzo, bardzo mało…
    I szczepiłAm się przeciw tężcowi niedawno. A co? Swoją drogą, skoro tak uważnie czytasz, powinnaś znać płeć osoby, która pisze.

  15. Zdjęcia powikłań ciężko wstawić bo powikłania nie są tak spektakularne jak wygięcia od tężca … ale zapewniam Cię, że ciężkie nie są wcale tak rzadkie. W moim miasteczku osobiście znam 4 dzieci (czyli jedno na 1000 – jak dla mnie to nie jest wcale tak rzadko) – i to takie które znam – a większości nie znam.

  16. @ Marek
    O, naprawdę? I rozumiem, że opublikowałeś to w jakimś dobrym czasopiśmie naukowym? Podziel się linkiem zatem. Nie? Tak sobie tylko podważasz dziesiątki lat porządnej pracy naukowej? To wiedz, że argumentowanie za pomocą błędów logicznych na popularnonaukowym blogu jest bezsensowne, śmieszne oraz nudne. Nie rób tak więcej.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s