okołonaukowo

Od polio chcę mieć Ukrainę wolną

ResearchBlogging.org

Wszyscy zapewne czytali o alarmujących przypadkach polio u dwójki dzieci na Ukrainie. Porażenia nie spowodował tak zwany „dziki” wirus, a wirus szczepionkowy, co naturalnie musiało wzbudzić reakcję antywacków pod hasłem: „szczepionki to zuo i nie stosujmy ich, bo powodują chorobę – czyli szach mat, prowacki!”

A kiedy dodamy do tego jeszcze opublikowaną bardzo niedawno historię pana, który po zaszczepieniu przeciw polio rozsiewał wirusy szczepionkowe przez niemal trzy dekady (!), to już w ogóle czarna rozpacz, a szczepionki przeciw polio mają miejsce wyłącznie w śmietniku.

Tylko że nie.

Warto jednak przyjrzeć się tym wypadkom, bo pytania i wątpliwości mają prawo zaistnieć, także u osób nastawionych pozytywnie do szczepień, i zastanowić na spokojnie, co właściwie dzieje się w takiej szczepionce i o co w tym wszystkim chodzi.

Otóż mamy, jak wiadomo, dwie szczepionki przeciw wirusom poliomyelitis. O obu pisałam tutaj. Problem dotyczy tej jednej, tzw. „atenuowanej”, OPV (oral polio vaccine), czyli tej zawierającej nie zabite wirusy (a dokładniej – nie unieszkodliwione tak, żeby nie dały rady wieść swojego normalnego cyklu namnażania), a wirusy osłabione. „Żywe” (na ile można tak powiedzieć o wirusach), ale osłabione. Osłabienie wirusów w tym wypadku oznacza, że mogą się one namnażać w organizmie człowieka, stymulują powstanie odpowiedzi immunologicznej, czyli powodują powstanie odporności przeciw chorobie, ale samej choroby nie są w stanie wywołać. Zwięźlej: są immunogenne, ale nie wirulentne. Mowa tu oczywiście o zdrowym organizmie osoby szczepionej, gdyż w wypadku stanów czy też schorzeń charakteryzujących się obniżoną odpornością możliwe jest to, że wirus szczepionkowy wywoła zakażenie (tzw. VAPP – vaccine associated paralitic polio). Stąd zresztą przeciwwskazanie do szczepień szczepionkami atenuowanymi u osób z zaburzeniami funkcjonowania układu immunologicznego.

To dotyczy generalnie wszystkich szczepionek „żywych”. Szczególną cechą szczepionkowego wirusa polio jest to, że łatwo może on rewertować do formy wirulentnej. Ten żargon oznacza, że wirus może – na skutek mutacji – wrócić do swojej normalnej, silnej, zakażającej i powodującej choroby postaci. Ponadto jest to wirus RNA, czyli jego genom to kwas rybonukleinowy, używający do replikacji (czyli zwiększania ilości) swojego genomu enzymu o ładnej nazwie: polimeraza RNA zależna od RNA.

Ogólnie rzecz biorąc, wirusowe polimerazy RNA są mistrzami w robieniu błędów, szczególnie te, które jako matrycę wykorzystują RNA. Oczywiście, wszystkie polimerazy robią błędy, także te DNA, różnica polega jednak na różnej jakości mechanizmach naprawczych. W przypadku polimeraz DNA, po zrobieniu błędu przy replikacji, a zdarza się to z częstością raz na 10 milionów – raz na miliard dobudowywanych nukleotydów, potrafią one błąd naprawić. Także polimerazy RNA, wykorzystujące DNA jako matrycę, umieją sobie radzić z własnymi pomyłkami. Najgorzej za to sytuacja wygląda w przypadku polimeraz RNA wykorzystujących RNA. Te robią błędy bardzo często (średnio raz na 10000 nukleotydów). I albo nie umieją zupełnie ich naprawić, albo też robią to beznadziejnie (zdania wśród naukowców są podzielone).

Zatem jeśli rozważymy wirusy polio, których genom to trochę mniej niż 10000 nukleotydów RNA, i które replikują swój genom używając polimerazy RNA na matrycy RNA, nie zdziwimy się specjalnie, że przy każdym pojedynczym procesie namnażania powstanie mutant. Czyli wirus inny, niż ten na początku.

Czyli także inny, co należy podkreślić, niż ten zastosowany w szczepionce. Czy już się boimy? No to przestraszę was jeszcze bardziej – taka rewersja do formy wirulentnej w przypadku szczepionkowych wirusów polio zdarza się najprawdopodobniej u każdego (tak!) zaszczepionego. A biorąc pod uwagę fakt, że osoba zaszczepiona „sieje” wirusy w kale średnio do kilku tygodni po szczepieniu i że takie wirusy-rewertanty mogą wywołać porażenne polio (tzw. cVDPV – circulating vaccine-derived polioviruses) – cóż, w tym momencie wszyscy myślimy już, że na cholerę nam ta szczepionka?

Tylko że znowu nie.

Sytuacja, że wirus szczepionkowy wywoła chorobę, jest bardzo rzadka. Ekstremalnie rzadka. Do tego stopnia, że zyski stosowania szczepionki zdecydowanie przeważają ewentualne działania niepożądane. Zauważmy, że facet z Wielkiej Brytanii rozprzestrzeniał wirusy przez 30 lat (a takich osób jak on jest, albo może być, więcej), i co mu z tego przyszło? Nic specjalnego. Nie stanowił zagrożenia dla zdrowia publicznego. Dlaczego? Bo większość populacji w Wielkiej Brytanii jest dostatecznie uodporniona za pomocą szczepionek. Sytuacja taka, jak w tej chwili na Ukrainie, zdarza się natomiast w populacji, która jest niedoszczepiona. Takiej, w której nie zaszczepiono większości osób (dane dla Ukrainy dla 2014 roku mówią o zaledwie 50% zaszczepionych). Te osoby są wrażliwe na infekcję również szczepem wirusa cVDPV, a wirus taki swobodnie hula między nimi.

Stąd wypływa parę wniosków. Po pierwsze – programy powszechnych szczepień powinny być realizowane wszędzie, do momentu eradykacji. Bez wahań, bez dawania posłuchu antywackom czy oszołomom, bez wyjątków. Niezależnie od opinii, że „po co szczepić przeciw polio w Europie, skoro polio w Europie nie ma”. Szczepienia muszą obejmować całe populacje, nie tylko wybrane osoby. Po drugie – istnieje także opcja zmiany szczepionki OPV na tę drugą, „zabitą”, IPV (inactivated polio vaccine), gdzie nie ma szansy na rewersję wirusów do zjadliwej formy. Ma ona oczywiście także swoje minusy w stosunku do OPV, decyzja zatem powinna być podjęta po analizie wszelkich czynników, szczególnie epidemiologicznych. Po trzecie jednak – nie warto się trwożyć. Szczepionka jest, jaka jest, bo taka jest biologia wirusa polio – a biologia ta jest, na marginesie, bardzo irytująca i pełna paradoksów (z ludzkiego punktu widzenia). Nic z tym nie zrobimy. Możemy tylko wykorzystać ją (i wiedzę o biologii, i szczepionkę) do maksimum na swoją korzyść, nie dając wirusom specjalnych forów. Jak mawiał Alastor Moody – stała czujność, pełen cykl szczepień!

Literatura:
1. Dunn, G., Klapsa, D., Wilton, T., Stone, L., Minor, P., & Martin, J. (2015). Twenty-Eight Years of Poliovirus Replication in an Immunodeficient Individual: Impact on the Global Polio Eradication Initiative PLOS Pathogens, 11 (8) DOI: 10.1371/journal.ppat.1005114
2.http://www.polioeradication.org/Polioandprevention/Thevaccines/Oralpoliovaccine(OPV).aspx
3. http://www.cdc.gov/vaccines/pubs/pinkbook/downloads/polio.pdf
4. http://www.who.int/csr/don/01-september-2015-polio/en/
5. http://www.virology.ws/2009/05/10/the-error-prone-ways-of-rna-synthesis/

26 myśli w temacie “Od polio chcę mieć Ukrainę wolną”

  1. Brakuje chyba troszę kilku słów o alternatywie, promowanej przez antyszczepionkowców: czyli jak wygląda sytuacja bez szczepień i bez wirusa cVPDV, kiedy jest tylko dziki wirus.

  2. @ Adam
    Czyli kiedy dziki wirus normalnie krąży w populacji? O tym jest w poprzedniej notce o polio (tej, o której wspominam wyżej).

  3. A o co chodzi z tymi dwoma typami szczepionek? Dlaczego np. rutynowo nie używa się tej IPV, jeżeli jest bezpieczniejsza?

  4. Jest rano, więc może nie zrozumiałam czegoś, dlatego pytam:
    Co z osobami, które szczepić się nie mogą, a mają kontakt z osobami, u których ten wirus mutuje?
    Czy takim osobom się podaje szczepionkę z martwym wirusem?
    Z góry dzięki za odpowiedź :)

  5. „nie warto się trwożyć” – powiedzcie to tym sparaliżowanym!

  6. Czy niemowlakom może zaszkodzić kontakt z wirusem poszczepiennym skoro nie są szczepione?

    Czy polio jest groźniejsze dla najmłodszych dzieci, noworodków?

    Dlaczego nie szczepi się najmłodszych?

  7. @ brt
    Oj nie, oni nie maja wpływu na swoją chorobę. Ten wpływ mają za to ci, którzy nie szczepią. Zatem uwaga do nich: szczepcie się!

  8. @ Kamil

    Bo jest lepsza. Szczepionka atenuowana Sabina/Koprowskiego indukuje dodatkowo tzw. odporność jelitową. Stymuluje produkcję przeciwciał (także w klasie IgA) w nabłonku jelit, przez co lepiej zapobiega przenoszeniu się wirusa pomiędzy ludźmi. Prawdopodobnie także odporność utrzymuje się po niej dłużej, niż po IPV. Są także kwestie łatwości stosowania, nie potrzeba specjalnego sprzętu (strzykawek, igieł), nie trzeba specjalnie szkolić personelu. Wszystko to ma ogromne znaczenie szczególnie w biednych krajach.

    To, że szczepionka OPV lepiej zapobiega szerzeniu się wirusów, oznacza, że dopóki na świecie są tereny endemiczne polio, należy ją stosować. Jednak, właśnie biorąc pod uwagę bezpieczeństwo, oraz na skutek sukcesów w walce z polio odchodzi się od tego powoli. W tej chwili np. w Polsce stosuje się głównie IPV, a tylko ostatnia dawka to OPV. Jeszcze kilkanaście lat temu proporcje były odwrotne.
    Warto także wspomnieć o takich krajach, jak USA, gdzie stosuje się wyłącznie IPV.

  9. @szczepicczynie
    1. Może grozić, ryzyko jest jednak mimimalne, kiedy ogólnie populacja zaszczepiona jest prawidłowo.
    2. Nie, polio jest groźniejsze dla starszych dzieci. Najmłodsze na ogół przechodzą polio bezobjawowowo.
    3. Szczepionki stosuje się wówczas, kiedy to jest optymalne. Wszystko zależy od biologii wirusów, a także od biologii organizmu człowieka. Wszystko to dobiera się na podstawie wielu badań epidemiologicznych, a nie na zasadzie, że podoba nam się schemat: 1, 2 i 3 miesiące. Pewnych szczepionek nie powinno się np. stosować za wcześnie, bo nie wywołają odpowiedniej reakcji immunologicznej. Innych z kolei nie ma potrzeby. W tej chwili wiemy, że zasadne jest szczepienie noworodków tylko niektórymi szczepionkami.

  10. @Olga
    Takie osoby są w istocie narażone.
    Rozwiązania są następujące. Długofalowe – eradykacja wirusa za pomocą szczepień. Po eradykacji i wirus szczepionkowy przestanie się szerzyć, bo i szczepienia nie będą konieczne. Obecnie – tak, powinno się podać IPV. Ta szczepionka jest bezpieczniejsza.

  11. Zapomniales dodac, ze polio to choroba lzejsza od grypy. Najczesciej przechodzi sie je bezobjawowo (90-95% przypadkow) lub poronnie (4-8%). Slynne paralize to 0,1% w wiekszosci cofajace sie w ciagu kilku dni. Przypadki porazen poszczepiennych wcale nie sa rzadkie. Proponuje porownac ilosc porazen w powojennej Polsce z poszczepiennymi obecnie wystepujacymi na Wegrzech. Zaskocza Cie wyniki porownania.

  12. @ romek
    A prosiłam, żebyś zmykał raczej. Skąd w ogóle dziwne przypuszczenie, że chciałabym, abyś mnie do czegokolwiek przekonywał? Bez źródeł w dodatku? Paradne doprawdy, że na naukowym blogu zjawia się ktoś, kto koniecznie musi podzielić się swoimi, mówiąc delikatnie, niezbyt naukowymi przemyśleniami. To naprawdę tu nikogo nie interesuje.
    Napiszę jednak, po raz ostatni – tak, wiem o potknięciach w historii tworzenia szczepionki przeciw polio. Tak, zdarzały się błędy. Nie zmienia to jednak faktu, że szczepionki (dobre i bezpieczne) są jedyną skuteczną metodą walki z tą groźną chorobą. A twoje uwagi na temat tego, co a czego nie powinnam pisać, są niegrzeczne i dziecinne. Nie czytaj, jak ci się nie podoba, nie ma przymusu. EOT.

  13. Polecam w takim razie wyklad bardzo naukowy Dr. Suzanne Humphries, obnazajacego oblude stosowania aluminium w szczepionkach.

  14. @Jacek
    Ale wiesz, że 1. Jutub to nie jest miejsce, gdzie znajdujesz naukowe dowody na poparcie swoich tez? Takim dowodem są recenzowane artykuły naukowe, publikowane w rzetelnych czasopismach naukowych.
    2. P. Humphries? Doprawdy? A innego antywacka już nie mogłeś znaleźć?
    LOL i zmykaj stąd. Link kasuję, bo na tym blogu nie śmiecimy pseudonaukowym bełkotem. EOT.

  15. Mam prośbę, czy mogłabyś przygotować wpis o szczepieniu przeciwko gruźlicy? Pamietam szczepienia z podstawówki i napierw zastrzyk był w przedramię a jak ktoś miał pecha i szczepionka się nie „przyjęła” to potem jeszcze zastrzyk w ramię. I po co było to mierzenie zaczerwienienia po szczepieniu? Jak zaczerwienienie miało większą średnicę niż chyba 2cm to trzeba było się zglosić do poradni przeciwruźliczej. A jak zaczerwienienie było za małe to trzeba było powtorzyć szczepienie. Cała klasa mierzyła swoje szczepionki linijką i liczyła ze nie będzie powtórki :) O ile dobrze pamiętam bo to było ze 30 lat temu.

  16. @kataliza
    Jakkolwiek aż tak straszliwych wspomnień nie mam :), chętnie wyjaśnię, skąd te pomiary kiedyś i dlaczego teraz się już tego nie robi.
    Notka o gruźlicy i szczepieniu przeciw niej przygotowuje się już od dawna. Poczekaj jeszcze trochę cierpliwie, a będzie.

  17. skoro nazywasz przeciwnikow szczepien „antywacki” to w takim razie Wy zwolennicy szczepien jestescie „wacki”. hahaha. To juz wole byc antywackiem. Tak na powaznie to mozesz sie dwoic i troic o cudownosci szczepien ale i tak nie zmienisz faktu, ze ludzie zaczynaja przegladac na oczy i co raz wiecej rodzicow przestaje szczepic. W mojej opinii to dobrze, moze dzieci beda troche zdrowsze. Polecam badanie przeprowadzone w Niemczech na prawie 18 000 dzieci. Sprawdzano ich stan zdrowia i o dziwo wyszlo ze nieszczepione dzieci sa znacznie zdrowsze od szczepionych zarowno jesli chodzi o choroby przewlekle jak i infekcyjne. podobne wyniki uzyskano w badaniach austriackich i nowo zelandzkich. To chyba nie przypadek.

  18. @Ola
    A jakoś merytorycznie, z linkami do publikacji? I skąd w ogóle pomysł, że antywackowe brednie mnie interesują?
    Odpowiem jednak.
    Dla twojej wiadomości – 1. może być „prowacki”. Zresztą, i w „wackach” nie ma nic złego, bo to antywacki powinny się wstydzić swojej postawy. I nie ma w tym nic śmiesznego.
    2. Na szczęście coraz więcej tzw. zwykłych ludzi przegląda na oczy i SZCZEPI właśnie. To jest super! A że rzetelne informacje nie docierają do antywacków, to już tychże antywacków wina.
    3. Co do badań – mylisz się, albo świadomie wprowadzasz ludzi w błąd. To pierwsze jest ok – przyjmij do wiadomości, że jest akurat odwrotnie: dzieci szczepione są albo tak samo zdrowe, albo nawet nieco zdrowsze od nieszczepionych. Pisałam o tym np. tu: https://sporothrix.wordpress.com/2014/10/26/antywacki-chwytaja-sie-brzydko/
    czy tutaj: https://sporothrix.files.wordpress.com/2012/01/krawczyk-wszechswiat.pdf
    czy tutaj: https://sporothrix.wordpress.com/2012/08/20/powtorka-z-rozrywki/
    Jeśli natomiast to drugie, to w tym wypadku przyjmij do wiadomości, że na tym blogu antywackowe brednie nie są tolerowane. Następny tego typu komentarz się tu nie pojawi.

  19. Wpis o portalu „Tylko Nauka” zniknął i nigdzie na stronie nie da się znaleźć linka. Strona nie wyskakuje w wyszukiwarkach. Skasowałaś projekt?

  20. Dzięki za ten wpis. Czytam z zaciekawieniem Twoje publikacje. Dziękuję, że poświęcasz temu swój czas.

  21. Och! Dzięki za to piękne miejsce w internetach. Nigdy nie komentowałam postów moich znajomych na FB z całym tym bełkotem anty, nie czułam się merytorycznie przygotowana. Teraz z wielką przyjemnością będę się posiłkować linkami do tej strony.
    Pozdrawiam :)

  22. Piszesz zdrowy organizm osoby szczepionej. Moje pytanie będzie krótkie – czy widziałeś, widziałaś jak bada się małe dziecko przed szczepieniem? Czyli pytam o badanie kwalifikacyjne.

  23. @Mama
    Każde? Nie, nie widziałam. Ale nie muszę oglądać badanego dziecka, aby wiedzieć, że bada się dzieci przed szczepieniem. Oczywiście te badania są różne, w zależności od wieku dziecka, a także od przyjmowanej szczepionki.

Dodaj komentarz