kretynizmy

Gwoździem w mosznę, czyli jak wyleczyć się z łupieżu

Okazuje się, że przy pomocy klawiterapii można wyleczyć się z łupieżu. Oraz z plaki i neuropaji włókna nerwowego.  Zacznijmy jednak od początku.

Klawiterapia to:

metoda odruchowa – biocybernetyczna (nieinwazyjna), skórno – wewnętrzna w resocjalizacji i rehabilitacji psychologicznej i neurofizjologicznej. […] Reguluje prądowe potencjały własne i wzbudza utracone przewodnictwo sygnałów nerwowych, stanowiące z zaburzoną morfologicznie, hormonalnie i chemicznie krwią, przyczynę podatności a nawet zapaści enzymatyczno – metabolicznej na poziomie endogennym – subkomórkowym. Klawiterapia działa odtruwająco i oczyszczająco w organizmie człowieka. Klawiterapia reguluje w kilka dni układy: nerwowy, trawienny, wegetatywny, enzymatyczny i hormonalny dla pełnej odbudowy krwi, którą wywołuje się samozdrowienie w holistycznym usprawnianiu cierpiącego i niepełnosprawnego człowieka. Zabiegi wykonuje się klawikami (klavus – gwóźdź) lub znanymi patyczkami do szaszłyków i wykałaczkami (mają atest Zakładu Higieny).

Och, jak pięknie. I to utracone przewodnictwo, i zaburzona krew, i odtruwanie, a w dodatku szaszłyki i wykałaczki. Choć prawdą jest, że najlepiej robić to po prostu gwoździkami. Specjalnymi gwoździkami, którymi nakłuwa się człowieka tu i ówdzie (a zwłaszcza wszędzie), lecząc go z łupieżu, który jest oznaką poważnej choroby nerwowej. Nieinwazyjnie oczywiście.

Jak wiemy ludzkość na przestrzeni wielu setek tysięcy lat w procesie antropologicznego formułowania się, pod wpływem w/w doświadczeń warunkowała się psychogennie a powtarzające się owe doznania wykształciły także bardzo precyzyjne „mechanizmy” molekularne czynniki endogenne i submolekularne sterowniki biocybernetyczne w fizjologicznej odporności swoistej, immunologicznej w samo naprawie zaburzeń psychologicznych, nerwicowych psychosomatycznych, infekcyjnych, także zakaźnych.

Nie wiem o co tu biega, ale mądrze brzmi. Chyba chodzi o to, że ta ludzkość na przestrzeni lat odkryła jakieś sposoby radzenia sobie z czymś. Jednym z tych sposobów było drapanie się. Do krwi, żeby było weselej skuteczniej. A potem drapano się już nawzajem. I czochrano po śledzionach (oraz lizano, ekhm, po migdałkach), żeby zaktywować układ chłonny. Wszystko przez ciężkie warunki egzystencjonalne.

Jeśli ludzie w procesie formułowania się na przestrzeni setek tysięcy lat mieli bardzo trudne warunki egzystencjonalne i występowały np. jakieś swędzenia to odczuwali nieodpartą potrzebę drapania się a nawet czochrania, wówczas człowiek wywoływał bardzo staranne dokrwienie, aktywował wszystkie rodzaje receptorów, układ nerwowy, wiele punktów akupunkturowych biologiczne czynnych, aż po aktywację na poziomie submolekularnym. Aktywował także układ chłonny.

Co doprowadziło twórcę klawiterapii do wykombinowania, że brutalniejsze czochranie będzie skuteczniejsze (no pewnie).

W drodze dalszych dociekań, badań i eksperymentów empirycznych doszedłem do wniosku, że jeśli będę stymulował, podrażniał powierzchnię skóry cierpiącego lub niepełnosprawnego człowieka odpowiednio dostosowanymi narzędziami nad włóknami nerwowymi i na skórze głowy oraz nad narządami objętymi dysfunkcją to wywołam bardzo staranne przekrwienie nie tylko poziomu endogennego dermatomu, skóry i tkanki łącznej.

O właśnie. Stymulacja oraz drażnienie, których skutkiem jest staranne przekrwienie? Każdy byłby za.

Uzasadnienie naukowe klawiterapii jest bardzo naukowe:

Obecnie nauka przy pomocy najnowszego mikroskopu elektronowego i przystawek elektronicznych w biologii submolekularnej uzyskuje obraz w spektrum subkomórkowym powiększony do 3.000.000 razy. To pozwoliło zliczyć i ustalić, że we wszystkich poziomach endogennych poprzez sterowanie programowe DNA i RNA produkowanych jest 3.000.000 czynników endogennych, stanowiących o wysokiej holistycznej sprawności fizjologicznej organizmu, a w tym optymalnej odporności swoistej, immunologicznej człowieka (badania prowadzono na bardzo zdrowych organizmach,  sportowcach i kandydatach do lotów kosmicznych). To jest fascynujące, że w bardzo zdrowym organizmie w krwi obwodowej krąży 3.000.000 różnych czynników endogennych, a w tym niespełna 90.000 różnych rodzajów przeciwciał, którymi można szybko i skutecznie zwalczać różne infekcje, także zakaźne (wirusy, bakterie, mikroby, grzyby, markery – białka karcerowe). Ponadto ustalono z wysokim wskaźnikiem prawdopodobieństwa w analizie submolekularnej rozmazu krwi, że we wszystkich poziomach endogennych, DNA i RNA w każdej komórce steruje także programowo produkcją różnych przekaźników neurochemicznych i neurotransmiterów, a doliczono się ich około 10.000.000, przeznaczonych dla poszczególnych rodzajów czynników endogennych w biocybernetyce. Natomiast nauka medyczna w praktyce klinicznej na co dzień posługuje się wiedzą około 300 czynników endogennych takich jak: interferon, cytokiny, dopełniacze, endorfiny, itp. – Wiadomym jest, że np. mielina, mówiąc językiem potocznym izolacja włókna nerwowego i mózgu jest budowana m. in. z interferonu (mediatora) i dwoch lipidów. Jeżeli przez dłuższy czas wystepuje z jakiegoś powodu niedokrwienność w określonej strefie mózgu lub w okolicach nerwowych włókien obwodowych, to nie ma bieżącej pełnej agregacji w/w czynników endogennych regenerujących mielinę. I wówczas w miejscach ubytku mielinowego przez osłabioną izolację następuje częściowa ucieczka nerwowych sygnałów w chemie morfologiczną.

A wtedy taki klawiterapeuta chwyta gwoździkiem niegrzeczną uciekającą w chemię morfologiczną mielinę, przybija ją młoteczkiem submolekularnym do nerwów, nie powstają wówczas plaki i ten sposób leczy się pacjenta z łupieżu, który jest tylko symptomem czegoś znacznie straszniejszego.

A gdy w określonym miejscu w mózgu utrzymuje się długotrwałe niedokrwienie, to bywa całkowity ubytek mieliny z powodu braku agregacji interferonu i lipidów, a sygnały z konkretnego ośrodka w mózgu uciekają hiperintensywnie, co jest mierzalne diagnostycznie MRI w formie plak (fr. plaque). Na przykład: jeśli plaki są w paśmie motorycznym wzdłuż bruzd bocznych mózgu, nad ośrodkiem odpowiedzialnym za układ piramidowy kończyny dolnej to oczywistym jest, że latencja końcowa nerwowych potencjałów własnych będzie wyraźnie osłabiona lub nawet całkowicie wyłączona, w stanie bez możliwości wykonania ruchu. Wówczas nad miejscem plaki na skórze głowy, gdzie uciekają hiperintensywne sygnały obkurczające naczynia włośniczkowe, pojawia się zapaść enzymatyczno-metaboliczna, a z czasem powstaje martwa tkanka skórna i punktowo ujawni się intensywny łupież bez infekcji skóry. Nad plaką w dermatomie nastąpi z powodu ucieczki sygnałów z konkretnego ośrodka w mózgu całkowita zapaść enzymatyczno-metaboliczna, martwa skóra ze złuszczającym się łupieżem.

Klawiterapia nie ogranicza się oczywiście do leczenia z łupieżu:

Warto także wiedzieć, że potrafię aktywować klawiterapia korę gruczołów nadnerczy w produkcji kortyzonu oraz opanowałem umiejętność biocybernetyczną aktywacji kortyzonu znajdującego się w krwi obwodowej, który jest najdoskonalszym hormonem dla przemiany materii na poziomie subkomórkowym.

Niestety, niektórzy podli lekarze nie doceniają wkładu klawiterapii we współczesną medycynę oraz terapię. Na pewno dlatego, że mają komercyjnie uzależnione kompleksy niedowartościowania osobowości. Oraz należą do tajnej inkwizycji bez nanoradiostacji biocybernetycznej.

Natomiast prymitywne złośliwości ośmieszające klawiterapię w WYKONANIU prof. Krzysztofa Selmaja, kierownika Katedry Neurologii na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi, który raczył skompromitować się i napisał w internetowym Biuletynie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, cytuję …klawiterapia polega na tym, że kładzie się pacjenta chorego na stwardnienie rozsiane na łożu z gwoździami i uciska się. Żeby zorientować się na czym polega metoda klawiterapii wystarczy otworzyć w/w stronę internetową i tam jest wszystko opisane. – Boże chroń pacjentów i studentów przed takim nieuczciwym lekarzem, nauczycielem i wychowawca z kompleksami niedowartościowania osobowości.

Metody te są niedoceniane, często lekceważone, a nawet ośmieszane i bezwzględnie niszczone tajną inkwizycją, przez niektórych, KOMERCYJNIE UZALEŻNIONYCH, ZNANYCH I UTYTUOWANYCH AUTORYTETÓW(?), PSEUDO HUMANISTÓW MEDYCZNYCH, których generalną i intymną ideą jest drogie, mało skuteczne, często szkodliwe (skutki uboczne), ale bardzo dochodowe leczenie farmakologiczne najnowszą generacją leków, które z reguły są bardzo drogie i nie mają tropizmu molekularnego tzw. nanoradiostacji biocybernetycznej (są „ślepe”, nie są zdolne do samonaprowadzania się i agregacji w miejsca z zaburzoną funkcją w organizmie oczekujące pomocy, a ponad to pogłębiają niewydolność samoobrony immunologicznej organizmu).

I słusznie, należy piętnować takich pseudo humanistów medycznych z intymną ideą. Klawiterapia może być bardzo skuteczna, a jaka milutka w dodatku. Wiadomo – tylko mięczakom odrobina bólu jest straszna. A tak naprawdę chodzi o zdrowe SM (no przecież). Każdemu jego porno, nieprawdaż.

Wszystko to powoduje, że skuteczność klawiterapii jest nieporównanie większa od skuteczności akupunktury i pozostałych składowych refleksoterapii z osobna i razem wziętych. Istotne jest też totalne wykorzystanie w klawiterapii całej skóry – łącznie z moszną, która ma ścisły związek z korą mózgową, i prąciem mającym związek z workiem oponowym i rdzeniem (wg F. Barbasiewicza), a u kobiet z wargami sromowymi, wzgórkiem Wenery, projekcją na skórze podbrzusza nad jajnikami. W miejscach bardziej intymnych pacjenci sami wykonują zabieg.[…]Klawiterapia jest niezwykle skuteczna w chorobach układu nerwowego, np. stwardnieniu rozsianym, i niezwykle obiecująca w stwardnieniu bocznym zanikowym, niektórych chorobach nowotworowych, skoliozach, alergii, chorobach psychosomatycznych.

Ochh.

Chociaż właściwie to nic nowego, że moszna ma związek z korą mózgową. A już na pewno prącie z wargami sromowymi. Powszechnie wiadomo, że projekcja tego związku budzi silne przekrwienia, leczy zaburzenia submolekularne krwi oraz hiperintensywne sygnały zapaści metabolicznej. A i łupież znika. Nie mówiąc o skoliozie.

Śmichy-chichy jednak na bok. Jeśli ktoś jest zdrowy, może pomyśleć sobie – e tam, mnie to nie dotyczy. Jeśli chory – będzie gnał w uzbrojone w gwoździki objęcia klawiterapii celem uzyskania przekrwień w mosznie. Powiedzmy sobie jednak otwarcie – sprawa dotyczy nas wszystkich. Czy klawiterapia to tylko metoda lecznicza? Ależ skąd. To jest medycyna holistyczna, wszystko jest ze sobą powiązane. Bowiem:

Uwaga!!! W 2011 roku, przewiduje się burzę wiatru słonecznego o silniejszej skali od tej, która miała miejsce 1853 roku. […] Najnowsze badania i prognozy NASA (discawery) w tym zakresie przewidują, że wszystkie tranformatory przesyłowych lini energetycznych ulegną spaleniu a odbudowa ich zajmie czas nawet do 10 lat. […] Transformatory będą spalone potężną energią wiatru słonecznego. Zasoby energetyczne różnych agregatów pozwolą utrzymać zasilanie energetyczne na kilka dni. Dystrybutory paliw bedą nieczynne. …i co dalej jak nie będzie prądu elektycznego? Wrócimy na kilka lat do lampy nawtowej. W tym czasie nie będzie wody zdatnej do spożycia, albowiem woda w zbiornikach retencyjnh, z powodu braku dotlenienia ulegnie zainfekowaniu bakteriami. Nieczynne będą banki, poczta, chłodnie, lodówki, sklepy, kasy itp. Nie będzie gazu. Kanalizacja nie czynna. Nie bedzie wywozu śmieci. Nie będzie komunikacji drogowej, kolejowej, lotniczej i morskiej. W dzień tyko nad terytorium USA jest około 4.500 samolotów i helikopterów w jednym czasie w powietrzu. Natomiast nad Europą w o godzinie 12.00. jest około 4000. Razem na całym świecie w dzień jest w powietrzu około 17.ooo samolotów i helikopterów. Cała ta flotyla lotnicza będąca w powietrzu może mieć wyłączone silniki i może ulec awarii, spadnie. Będą unieruchomione windy. Całkowicie nieczynny bedzie internet i elektroniczne przetwarzanie danych. Zarządzanie stanem kryzysowym, kierowanie, dowodzenie będzie niemożliwe. Stanie produkcja i dystrybucja leków. Stanie wszelka produkcja w przemysle. Nie będzie operacji chirurgicznych. Nie czynne pogotowie ratunkowe. Straż, policja itp. Służby. Nie będzie prasy, radia i telewizji. Bród, smród, …sodoma i gomora. …i co wtedy biedny, kruchy i zarozumiały człowieku? …jak zadbasz o swoje zdrowie, gdy nie będzie przez kilka lat prądu elektrycznego?

No? Zarozumiały człowieku? Pseudo humanisto medyczny, tajna inkwizycjo bez nanoradiostacji? Co zrobisz, kiedy samoloty spadną ci na głowę, w zbiorniku zalęgną się bakterie, lampa nawtowa zacznie niepokojąco migotać, internet się skończy, a z brody swej skończysz zmywać brud? Trzeba wrócić, głupcze, do klawiterapii. Ona jest jedynym lekarstwem na wszystko. Bo te samoloty, lampy nawtowe, brody, brak kanalizacji oraz sodoma to jest po prostu neuropaja włókna nerwowego. A za nią idą porażające spustoszenia.

Uwaga!!! Warto wiedzieć, że w organiżmie ludzkim dzieją się równie porażające spustoszenia, gdy nastąpi neuropaja jakiegoś włókna nerwowego, zawiadującego bioprądem z mózgu jakiś narząd, funkcję lub dowolną strukturę morfologiczną w organizmie. […]

Regulację nerwowych potencjałów własnych i wzbudzenie utraconego przewodnictwa sygnałów nerwowych (bioprądów), możemy z łatwością odbudować metodą klawiterapii, a nawet wywołać regenerację, przywrócić sprawną funkcję i zlikwidować zmiany nowotworowe.

A odbudowujcie, likwidujcie i przywracajcie. Gwoździkiem w oko i gwoździk na drogę. May the neuropaja schwartz be with you.

Otóż jest i będzie książka klawiterapia i atlas klawiterapii, której wiatr słoneczny nie zniszczy, wykałaczki i patyczki do szaszłyków, którymi można będzie się ratować w profilaktyce zapobiegania chorobom i skutecznym leczeniu w zaburzeniach psychosomatycznych i infekcyjnych. W związku z powyższym pilnie proszę o pomoc w nowej edycji książek klawiterapia i atlas klawiterapii, w dystrybucji i szkoleniu ludzi na użytek własny w 1.100 jednostkach chorobowych, a także na jednostki chorobowe, na które nie ma jeszcze skutecznych leków, i to w stanach ekstremalnych, nadzwyczajnych wywołanych następstwami przewidywanej burzy wiatru słonecznego. 

20 myśli w temacie “Gwoździem w mosznę, czyli jak wyleczyć się z łupieżu”

  1. Bardzo to wszystko mądre! Trudno się nie zgodzić z argumentem, że najnowsza generacja leków nie ma nanoradiostacji, to święta prawda. Całe reszta przeto też musi być prawdą.

    No nie, jeden, ale to jeden błąd znalazłem: „w paśmie motorycznym wzdłuż bruzd bocznych mózgu” – kora motoryczna leży wzdłuż bruzdy środkowej, nie bocznej. Ale to tylko drobny, omyłkowy zapewne pyłek na oceanie mądrości.

  2. To mi podsuwa przepis jak, bez studiów, zostać humanistą. Wprawdzie ograniczonym, medycznym, i na dobitkę tylko pseudo, ale kto wie. Moze po trzecim obśmianiu się jak norka będę niepseudo humanistą.

  3. Przepis na szaszłyk klawiterapeutyczny:
    Fiutek – jajko (męskie) – plaster cebuli – kawałek papryki – [iterować, aż do zakończenia patyczka/wykałaczki]

  4. Nie, wymiękam, ja lubię S/M, ale gwoździki w mosznie to za duży hardkor dla mnie. Z drugiej strony jeśli akurat będę w jednym z 12 tysięcy samolotów w powietrzu i nagle wezmę i spadnę, to mi będzie potem już wszystko jedno. Przedtem jednak nie.

    Ale chwila. Myślałem, że jak w samolocie zabraknie paliwa, to się zatrzymuje i wisi?

  5. Myślałem, że jak w samolocie zabraknie paliwa, to się zatrzymuje i wisi?
    Tak mają tylko helikoptery.

    Może to nieładne, ale pomyślałem sobie tak: jakim bałwanem trzeba być, żeby łyknąć ten bełkot i dać się ponabijać gwoździkami, leżąc przy tym na typowym łożu fakira z kreskówki? Zgroza absolutna.

  6. @ Miski
    No i tylko jeden błąd znalazłeś, phi. Kto by się tym przejmował?

    @ Andsol
    Fakt. Żaden problem zostać takim humanistą, ta strona bardzo to ułatwia.

    @ Gammon
    O matko jedyna. Ja to jakoś chciałam być delikatniejsza (choć mi pewnie nie wyszło), a Ty tak od razu…

    @ Ray
    No bo to nie chodzi o S/M, tylko o SM. Głodnemu chleb na myśli ;-)

    @ Vauban
    Za każdym razem, kiedy widzę coś takiego, zastanawiam się – czy ludzie naprawdę to proponują, a inni kupują? Czy to nie jest przypadkiem jakiś rodzaj dowcipu? Ale potem widzę, że ludzie faktycznie dyskutują o tym na forach, dzielą się spostrzeżeniami, itd. Czyli chodzą do klawiterapeutów i innych, i płacą im za wbijanie gwoździków w nos i nie tylko. Zgroza, zupełna zgroza.

  7. Przysięgam, że czytałam uważnie, ale nie zrozumiałam ani jednego zdania z tych cytatów. Psiakrew, nawet humanisty ze mnie nie będzie (chyba odeślę papiery).
    Gammon, z powodu Twojej wizji szaszłyka jesteś mi winien za pralnię chemiczną. Powiedzmy, że możemy to skompensować: masz u mnie pół litra w akceptowalnej przez Ciebie wersji procentów:)

  8. @sporothrix
    Ja to jakoś chciałam być delikatniejsza (choć mi pewnie nie wyszło), a Ty tak od razu…

    Szaszłyk to poważna sprawa, a gdy chodzi o poważne sprawy, nie ma miejsca na delikatność.

    @naima
    Gammon, z powodu Twojej wizji szaszłyka jesteś mi winien za pralnię chemiczną. Powiedzmy, że możemy to skompensować: masz u mnie pół litra w akceptowalnej przez Ciebie wersji procentów:)

    O słodki Jezu w polewie migdałowej, właściwie to co ja zrobiłem niewłaściwego i dlaczego pralnia?

  9. (I) Trzeci raz przeczytałem i coraz bardziej nie mogę się pozbierać. Wprawdzie dalej nie rozumiem, co to jest proces antropologicznego formułowania się ani psychogenne warunkowanie się, a zwłaszcza bardzo precyzyjne „mechanizmy” molekularne czynniki endogenne i submolekularne sterowniki biocybernetyczne w fizjologicznej odporności swoistej, immunologicznej w samo naprawie zaburzeń psychologicznych, nerwicowych psychosomatycznych, infekcyjnych, także zakaźnych, ale z pewnością już dziś wszystko to należy do skarbczyka narodowej poezji.

    (II) Natomiast przyszło mi do głowy coś więcej: wiadomo, że wszystkim chorobom winne są sensu largo robale. Zamiast nieudolnie wywabiać je przy użyciu ciasta z miodem i golić brzytwą, brutalnie wydrapujemy scabiesa z naskórka, a enterobiusa z tyłka, orcując się pazurami i czochrając (w odpowiednich miejscach).

    Pójdźmy więc o krok dalej: jeśli będziemy się czochrać odpowiednio głęboko i intensywnie, to w końcu zdołamy wyczochrać pasożyty jelitowe z flaków, *zoity malaryczne z naczyń krwionośnych, a Echinococcusa granulosusa z mózgu. Po wyczochraniu poprawa nastąpi automatycznie, albowiem wszystkim chorobom winne są sensu largo robale. Oto idea leczenia przyczynowego osiągnęła its logical conclusion.

  10. O, to się pięknie zgadza z przekonaniami o ludowej mądrości i odwiecznej ludowej medycynie.

  11. @gammon

    W kwestii pralni: czytając Twoją wizję szaszłyka zanieczyściłam zbroję, to jest, chciałam powiedzieć, oblałam się winem (note to self: nie pić przy laptopie) z powodu nagłego ataku rechotu.

  12. Po wyczochraniu poprawa nastąpi automatycznie, albowiem wszystkim chorobom winne są sensu largo robale. Oto idea leczenia przyczynowego osiągnęła its logical conclusion.

    I tym się zachwyciłam, i uważam, że tak, tak, tak.

  13. Śliczne – dodatkowy smaczek – pan Ferdynand Barbasiewicz nie ma doktoratu, ba – miejsce w którym jakoby go obronił też nie istnieje :) Przytaczane przez niego cytaty nie istnieją a wymieniane osoby albo nie żyją (jakie to wygodne) albo pukają się w czoło.

  14. Krytykuje lekarzy i profesorów, którzy go krytykują.
    Ale do informacji na temat wykształcenia nie dokopałam się, trudno mi więc powiedzieć. Wiem tylko, że w bazach uznanych artykułów medycznych jakoś trudno znaleźć cokolwiek o klawiterapii.

  15. Dziwne rzeczy kolega pisze dwa posty wyżej. Czyżby zazdrość lub konkurencja ??? Sam osobiście rozmawiałem u niego z wiceprezesem Polskiego Towarzystwa Lekarskiego jak przyjechał na leczenie i jest to postać autentyczna (żywa)… jak i wiele innych.

  16. @ Dziekan
    Ale czego to, o czym piszesz, dowodzi? F. Barbasiewicz ma wykształcenie adekwatne do tego, co robi i głosi? Ma publikacje, dorobek naukowy? Zaprezentuj dowody, chętnie zobaczę.

  17. Ale głupoty piszesz, Sprawdz, przesledz, może popróbuj a potem pisz. Bo chyba taka powinna byc kolejność. Krytykowanie beż poznania krytykowanego warte jest nic. Ale bardzo łatwe jak widzę.
    Pozdrawiam i zdrowia życzę

  18. @Beata
    Ależ! Podczas pisania tej notki zdecydowanie odczuwałam nieodpartą potrzebę drapania się a nawet czochrania, stymulując wszystkie rodzaje receptorów, układ nerwowy, wiele punktów akupunkturowych biologiczne czynnych, aż po aktywację na poziomie submolekularnym
    Zatem wiem o tych głupotach wszystko *foch*
    I tobie też życzę mnóstwo zdrowia. Tylko może bez tego czochrania się :P

  19. Boze! Widzisz i nie grzmisz! Ludzie ktorzy pisza te durne i czesto chamskie komentarze,nie maja pojecia o tym oczym zabieraja glos i tylko pokazuja swoj poziom inteligencji i umyslu.Koniec.Kropka.

Dodaj komentarz