okołonaukowo

Panom też pomaga?

ResearchBlogging.org

Wygląda na to, że szczepionka przeciwko rakowi szyjki macicy jest skuteczna u mężczyzn.

Ponieważ powyższe zdanie jest głupie jak but, należałoby je poprawić. Tym bardziej, że może to zwrócić uwagę na fakt, że w kontekście szczepień przeciwko wirusom brodawczaka (human popillomavirus, HPV) typu 16, 18, 6 i 11, nie powinno się podkreślać wyłącznie jednego zagrożenia u jednej płci. Raz, że zakażenia tymi typami HPV dotyczą także mężczyzn, a dwa – że nie tylko te typy powodują raka szyjki. Choć prawdą jest, że HPV-18, a zwłaszcza HPV-16 z tym nowotworem związane są bardzo często.

Zacznijmy więc od początku. Szczepionka przeciwko czterem typom HPV: 16, 18, 6 i 11 (Gardasil czy Silgard firmy Merck) jest skuteczna u mężczyzn, co pokazuje publikacja, która ukazała się w tym miesiącu w The New England Journal of Medicine. Szczepionka zmniejsza ryzyko wystąpienia zmian chorobowych okolicy genitalnej, zmniejsza także ryzyko zakażenia przetrwałego (co, prawdopodobnie, może być związane z nowotworzeniem), jak i wykrycia DNA wirusów tych typów. Ponadto szczepionka ta jest bezpieczna, w czasie testu nie notowano poważnych efektów ubocznych, choć te lżejsze (ból w miejscu wkłucia czy podwyższenie temperatury) owszem. Efekty uboczne były zresztą zgłaszane rzadziej, niż w przypadku podobnych badań przeprowadzanych u kobiet.

Zaletami publikacji są: bardzo porządne i dokładne przeprowadzenie testów, ze wszelkimi rygorami statystycznymi, badana duża grupa mężczyzn z aż 18 krajów, ponadto w testach uczestniczyli mężczyźni uprawiający seks z kobietami, jak i tacy, którzy uprawiają seks z mężczyznami. Wady stanowią: dość wąska grupa wiekowa badanych (16-26 lat), a także krótki czas trwania testów. Mężczyźni biorący w nich udział mieli stosunkowo niewielu partnerów seksualnych, co mogło wpłynąć na wyniki.

Autorzy pracy zwracają uwagę na płynące ze szczepień korzyści – korzyści, które mogą odnieść mężczyźni. Owszem, wiadomo, że rak szyjki macicy jest ogromnym problemem żeńskiej populacji na całym świecie, że globalnie rzecz biorąc jest to drugi pod względem częstości nowotwór u kobiet, i że jest to jedno z częstszych zakażeń przenoszonych drogą płciową. Co właśnie oznacza, że mężczyźni też są zagrożeni. Zakażenie HPV może wiązać się u nich z nowotworami penisa, odbytnicy, a także części ustnej gardła. Owszem, ryzyko infekcji prowadzącej do zmian genitalnych jest u obu płci podobne, ale u mężczyzn występuje niższy poziom odpowiedzi immunologicznej po takim zakażeniu. Tym zresztą autorzy tłumaczą dużą w ogóle liczbę zakażeń papillomawirusami u panów, i to w wielu grupach wiekowych. A dwoma najczęściej spotykanymi typami wirusa brodawczaka w wyżej wymienionych rodzajach nowotworów są HPV-16 i HPV-18.

Natomiast HPV-6 i HPV-11 w rzadkich przypadkach powodują powstawanie zmian złośliwych. Te typy związane są często z tzw. kłykcinami kończystymi, zwanymi też brodawkami płciowymi (90% przypadków tego schorzenia wiąże się z HPV-6 i 11). Brodawki płciowe stanowią bardzo poważny problem zdrowotny, przypadków jest dużo, zachorowaniu towarzyszą spore problemy fizyczne i psychiczne u pacjenta, a leczenie jest często obarczone niepowodzeniem, w dodatku kosztowne. I wygląda na to, że liczba przypadków brodawek płciowych rośnie w ostatnich latach.

Autorzy omawianej pracy mocno podkreślają więc, jak duże  znaczenie mają ich wyniki, pokazujące, że czterowalentna szczepionka przeciw HPV znacząco zmniejsza ryzyko wystąpienia kłykcin kończystych u mężczyzn. Dodają też dla ścisłości, że choć prawdopodobnym jest (a nawet częściowo wykazanym), iż szczepienie będzie wiązało się również ze zmniejszeniem ryzyka w kontekście na przykład nowotworów okolicy anogenitalnej, nowotworów części ustnej gardła czy nawet transmisji wirusów, wszystkie te kwestie należy osobno udowodnić.

Publikacja niewątpliwie dorzuca kolejną porcję danych do rozważań na temat zasadności szczepień przeciwko HPV u chłopców, oraz prowokuje pytanie – czy nie warto ich jednak szczepić? A jako bonus przedstawić można parę soczystych przykładów kłykcin kończystych powodowanych przez papillomawirusy (osoby wrażliwe niech raczej odwrócą oczęta, ale jeśli ktoś lubi – zdjęcia dają się powiększyć):

(stąd)

(oba z Public Health Image Library)

I jeszcze parę dodatkowych informacji na temat HPV, zainspirowanych zresztą zwięzłym artykułem z portalu Gazeta.pl. Jak widać powyżej (nad obrazkami), badania które miały ustalić, czy szczepionka może pomagać również chłopcom, nie tylko zostały rozpoczęte, ale ich część z nich zakończono. Pozytywnie. Poza tym, zakażenie wirusami brodawczaka wiąże się z rozwojem wielu zmian nowotworowych, jest to pewne, a nie niewykluczone, choć w zależności od badania dane mogą się trochę różnić. Co do raka skóry natomiast, to na razie związek nie jest potwierdzony.

A informacja, że seks oralny może wiązać się z rozwojem nowotworu części ustnej gardła, ma już parę lat. Co nie zmienia faktu, że im więcej takich ostrzeżeń, tym lepiej.

Autorzy tych publikacji wykonali kawał dobrej roboty:

1. Giuliano AR, Palefsky JM, Goldstone S, Moreira ED Jr, Penny ME, Aranda C, Vardas E, Moi H, Jessen H, Hillman R, Chang YH, Ferris D, Rouleau D, Bryan J, Marshall JB, Vuocolo S, Barr E, Radley D, Haupt RM, & Guris D (2011). Efficacy of quadrivalent HPV vaccine against HPV Infection and disease in males. The New England journal of medicine, 364 (5), 401-11 PMID: 21288094
2. Giuliano, A., Tortolero-Luna, G., Ferrer, E., Burchell, A., de Sanjose, S., Kjaer, S., Muñoz, N., Schiffman, M., & Bosch, F. (2008). Epidemiology of Human Papillomavirus Infection in Men, Cancers other than Cervical and Benign Conditions Vaccine, 26 DOI: 10.1016/j.vaccine.2008.06.021 (z tej pracy pochodzi tabelka)
3. MUNOZ, N., CASTELLSAGUE, X., DEGONZALEZ, A., & GISSMANN, L. (2006). Chapter 1: HPV in the etiology of human cancer Vaccine, 24 DOI: 10.1016/j.vaccine.2006.05.115
4. zur Hausen, H. (2009). Papillomaviruses in the causation of human cancers — a brief historical account Virology, 384 (2), 260-265 DOI: 10.1016/j.virol.2008.11.046
5. Bodily J, & Laimins LA (2011). Persistence of human papillomavirus infection: keys to malignant progression. Trends in microbiology, 19 (1), 33-9 PMID: 21050765
6. D’Souza G, Kreimer AR, Viscidi R, Pawlita M, Fakhry C, Koch WM, Westra WH, & Gillison ML (2007). Case-control study of human papillomavirus and oropharyngeal cancer. The New England journal of medicine, 356 (19), 1944-56 PMID: 17494927

11 myśli w temacie “Panom też pomaga?”

  1. A jakie jest Twoje zdanie ogólnie na temat szczepionki HPV ?
    Swego czasu zastanawiałam się nad nią, ale wszystkie dostępne źródła były autorstwa firm farmaceutycznych sprzedających szczepionki i to od razu budziło mój opór.
    I nie wyjaśniały po pierwsze możliwych (pozaseksualnych) dróg zakażenia, a po drugie poziomu ochrony jaki uzyskuje się po zaszczepieniu (mam wrażenie, ze i tak trzeba robić cytologię co roku, bo część szczepów nie jest ujęta w szczepionce).

  2. Tutaj jest dość dobry artykuł, pokazujący i zalety i ograniczenia tych szczepionek: http://www.discoverymedicine.com/Diane-M-Harper/2010/07/03/prophylactic-hpv-vaccines-current-knowledge-of-impact-on-gynecologic-premalignancies/ , łącznie z kwestiami ewentualnych efektów ubocznych.
    Bo tak, na pewno trzeba pamiętać, co póki co – nie wiadomo czy te szczepionki chronią przed rakiem. Za mało czasu było, żeby to stwierdzić, zakażenie HPV rozwijać się może bardzo długo, a szczepionka jest stosunkowo nowa. Obie szczepionki są skuteczne w zapewnianiu ochrony przed zakażeniem przetrwałym i przed niektórymi zmianami przedrakowymi u młodych osób, które HPV nie mają. I na razie ochrona trwa po kilka lat (w zależności od szczepionki, 5 lat dla Gardasilu, 8 z kawałkiem dla Cervarixu). Nie działają natomiast terapeutycznie. Prawdą jest także, że koniecznie trzeba robić cytologię, bo raka szyjki powoduje trochę więcej typów HPV niż te dwa, 16 i 18, choć one są najważniejsze. Uważa się obecnie, że z 90% wszystkich przypadków tego raka związanych jest 8 typów HPV: 16, 18, 31, 33, 34, 45, 52 i 58. Jak widać więc – szczepionka nie zabezpieczy przed wszystkim (choć podobno jakaś odpowiedź krzyżowa istnieje, ale nic nie wiadomo na pewno).
    Ale z drugiej strony – sama cytologia też może nie wystarczyć, bo są różne rodzaje raka szyjki. Jedne się diagnozuje dość łatwo i wcześnie, a inne nie. No i oczywiście są i inne zmiany, których ryzyko może być zmniejszone dzięki szczepieniom (takie dane się ciągle pojawiają). I FDA kolejno rekomenduje te szczepionki do profilaktyki innych nowotworów.
    Nie dziw się też, że mówi się głównie o drodze seksualnej zakażenia (choć akurat w TV amerykańskiej tego unikano jak ognia, pewnie żeby nie demoralizować młodzieży), bo zakażenie HPV jest zdecydowanie jednym z najczęstszych STD. Z czego zresztą wynika, że warto opracowywać szczepionki, bo potrzebna jest ochrona całej populacji, a nie tylko pojedynczych osób.

  3. Dzięki za artykuł – sprawiał naprawdę wiarygodne wrażenie (autorzy, bibliografia, informacje o finansach), chociaż miałam problemy z angielską terminologią medyczną.

    Ja wiem, że najbardziej powszechne są zakażenia drogą seksualną (zwłaszcza, że mężczyźni mogą mieć HPV, ale nie chorują), ale z polskich źródeł (np. tu http://www.rak-szyjki-macicy.pl/m/33/faq/wirus_hpv;jsessionid=931093CFD455DAA8FC64825BC48C800B) nie wynika, czy w ogóle jest możliwe zakażenie w inny sposób. A moja wyobraźnia podsuwa mi np. wytarcie się w hotelowej łazience tym samym ręcznikiem co koleżanka ze szkolenia czy źle zdezynfekowane narzędzia ginekologiczne.

  4. Bardzo proszę.

    Ja wiem, że najbardziej powszechne są zakażenia drogą seksualną (zwłaszcza, że mężczyźni mogą mieć HPV, ale nie chorują),

    Tutaj sprostuję troszkę – mężczyźni jak najbardziej chorują. Brodawki płciowe występują u obu płci, widać było w notce, nespa? :) Tyle że nacisk kładzie się na raka szyjki, i dlatego może jest takie wrażenie.

    A moja wyobraźnia podsuwa mi np. wytarcie się w hotelowej łazience

    Tutaj pisałam troszkę o tym: https://sporothrix.wordpress.com/2009/07/11/zebem-za-pracie/
    Czyli przenoszenie inne niż drogą płciową jest kontrowersyjne. Niektórzy autorzy uważają, że rzadko, ale może się zdarzyć transmisja przez kontakt skórny, przedmioty czy od matki do dziecka.
    A narzędzia ginekologiczne się sterylizuje, a nie dezynfekuje (tylko), więc ryzyka chyba specjalnie nie ma.

  5. Naprawdę nie można uprzedzać o obrazkach? Musiałem wrzucić files. do adblocka. Naprawdę musiałem.

  6. No przecież było ostrzeżenie :P
    A serio – czasem warto rzucić okiem na obrazki, żeby nie było odruchowego, że mężczyźni nie chorują.

  7. „A serio – czasem warto rzucić okiem na obrazki, żeby nie było odruchowego, że mężczyźni nie chorują.” To nie było odruchowe. To były błędne dane ze strony producenta szczepionki.

  8. Magdalaena, ja wiem, że z Twojej strony to nie było odruchowe, i to nie do Ciebie był zarzut. Pisałam właśnie o takich ogólnych informacjach skądś (nie wiem, może też na przykład komuś skojarzyło się z inną STD).

Dodaj komentarz